Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po ataku w centrum Kielc młoda kobieta oszpecona do końca życia

/minos/
Lekarz, który zajmował się 30-latką, wypisując ją do domu napisał "Pacjentka przywieziona z komisariatu policji z ranami ciętymi policzka prawego i szyi, zadanymi nożem w wyniku napaści”.
Lekarz, który zajmował się 30-latką, wypisując ją do domu napisał "Pacjentka przywieziona z komisariatu policji z ranami ciętymi policzka prawego i szyi, zadanymi nożem w wyniku napaści”. Archiwum
Młoda kielczanka zaatakowana w centrum miasta ma trzy cięcia na policzku i ranę na szyi. Podejrzewanemu grożą dwa lata więzienia.

- Mężczyzna w centrum Kielc trzykrotnie przeciął mi twarz, zranił szyję. Ślady zostaną do końca życia. Policjanci zatrzymali podejrzewanego, który groził mi śmiercią, ale nie trafił do aresztu. Znowu chodzi po mieście. Boję się wyjść z domu - żali się 30-letnia kielczanka.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się kilkanaście dni temu. 30-latka opowiada, że po północy szły z koleżanką ulicą Paderewskiego. Prowadziły psy. Policjanci odnotowali, że kobiety nie były trzeźwe.
- Nagle obcy mężczyzna zranił mnie w prawy policzek czymś ostrym. Nie wiem, czy była to żyletka czy nóż. Przeciął mi twarz trzy razy, zranił też w szyję. Ktoś przejeżdżający zauważył to i podjechał do pobliskiego komisariatu. Policjanci wybiegli i zatrzymali podejrzewanego - opowiada 30-letnia kielczanka. Zraniona została także jej koleżanka.

- Już po zatrzymaniu mężczyzna odgrażał się, że mnie zabije. Policjanci słyszeli to i pytali, czy obawiam się o swe życie. Potwierdziłam. Trafiłam do szpitala. Lekarz, który zakładał mi szwy powiedział, że gdyby cios w szyję był nieco dalej, nie byłoby już dla mnie ratunku. To samo mówił inny lekarz, gdy byłam na zdjęciu szwów. Teraz dowiedziałam się, że mężczyzna nie został tymczasowo aresztowany. Znowu chodzi po ulicy, a ja boję się nawet wyjść z domu - mówi kobieta. - To, co się stało, będą pamiętać do końca życia, a będzie mi o tym przypominać martwa tkanka na mojej twarzy.

Mężczyzna, który trafił w ręce stróżów prawa, to notowany wcześniej 29-letni kielczanin.

- Usłyszał cztery zarzuty: gróźb karalnych, uszkodzenia cała dwóch kobiet oraz znieważenia. Nie było przesłanek do zastosowania aresztu tymczasowego. Skierowaliśmy do prokuratury wniosek o objęcie postępowania z urzędu oraz zastosowanie wobec mężczyzny dozoru i poręczenia majątkowego. Prokurator przychylił się do tego wniosku. Mężczyźnie mogą grozić dwa lata więzienia - mówi Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Prokurator Sławomir Mielniczuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach uzupełnia: - Mężczyzna był trzeźwy, nie znał pokrzywdzonych. Wysłuchaliśmy relacji obu stron, różnią się one od siebie. Teraz będziemy badać szczegóły zdarzenia. To, w jaki sposób powstały obrażenia ciała, i co był przyczyną zajścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie