W niedzielę piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali w Legionowie Orlen Wisłę Płock 28:27 i zdobyli 10. w historii klubu Puchar Polski.
Odwieczni rywale w sobotę bez problemów ograli swoich półfinałowych przeciwników (płocczanie Azoty Puławy, a kielczanie Chrobrego Głogów), a decydująca batalia o puchar przyniosła sporo emocji.
PO CO TE NERWY
- Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwy, że zdobyliśmy pierwsze trofeum w tym sezonie, z drugiej jestem trochę zły, że nie wygraliśmy w sposób zdecydowany. Była na to szansa, wygrywaliśmy już sześcioma golami, a narobiliśmy nerwów i znów pokazaliśmy zespołowi z Płocka, że może nas pokonać - mówił prezes kieleckiego klubu, Bertus Servaas.
Po odpadnięciu z europejskich pucharów, dla zespołu z Płocka Final Four Pucharu Polski był przedostatnią szansą na ugranie czegoś w tym sezonie. Ostatnia szansa będzie prawdopodobnie w finale PGNiG Superligi. W Legionowie "nafciarzy" po raz pierwszy w tym sezonie prowadził Krzysztof Kisiel, dotychczasowy asystent zwolnionego niedawno Larsa Walthera.
BYŁO WSZYSTKO
- W tym meczu było wszystko, były również wielkie emocje, a to dobrze dla promocji naszej dyscypliny. Może jeśli mielibyśmy zdrowych Petara Nenadicia i Pawła Paczkowskiego, to ten mecz inaczej by się ułożył, bo jednak mieliśmy spory problem w drugiej linii. Ale widać było, że ciągle do Kielc brakuje nam niewiele i jeśli spotkamy się w finale ligi, nie będziemy bez szans. W sezonie zasadniczym wyraźnie wygraliśmy u siebie, na wyjeździe wyraźnie przegraliśmy, teraz na neutralnym terenie było blisko remisu - mówił Krzysztof Kisiel.
W ŚRODĘ BEZ RASTKO
W środę o godzinie 18.30 kieleccy szczypiorniści będą chcieli przypieczętować awans do najlepszej czwórki PGNiG Superligi (w Hali Legionów grają drugi mecz ćwierćfinału z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski, brakuje im jednego zwycięstwa), a w niedzielę, wyjazdowym meczem z Metalurgiem Skopje rozpoczynają walkę o awans do Final Four Ligi Mistrzów.
W środowym meczu nie zagra Rastko Stojković, który w meczu z płocczanami za niesportowe zachowanie - słowne "starcie" z Kamilem Syprzakiem, dostał czerwoną kartkę. Stojković będzie pauzował tylko w jednym meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?