Mariusz Lniany, trener Wiernej:
Mariusz Lniany, trener Wiernej:
- Ciąg dalszy rozdawania prezentów i punktów - tak najkrócej można skomentować nasz niedzielny mecz. W pierwszej połowie gra była wyrównana, my mieliśmy trzy dogodne sytuacje, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Po przerwie objęliśmy prowadzenie, ale po prostym błędzie bramkarza straciliśmy kuriozalną bramkę.
W pierwszej połowie Wierna miała trzy sytuacje, z których mogła zdobyć bramkę. Uderzenie Jana Kowalskiego z ponad 20 metrów obronił Wojciech Okręglak, strzał Tomasza Kity był minimalnie niecelny. Najbliższy szczęścia był w 43 minucie Kowalski, który uderzał z rzutu wolnego, ale trafił w poprzeczkę.
WRESZCIE TRAFIŁ KAJDA
Od początku drugiej połowy Wierna ruszyła do zdecydowanych ataków i na dobre okazje nie trzeba było długo czekać. W 50 minucie na listę strzelców mógł się wpisać Tomasz Miernik, po dobrej akcji Piotra Kajdy, ale z trzech metrów nie trafił w bramkę. Chwilę później po stałym fragmencie gry główkował Piotr Pawłowski, ale również nie potrafił umieścić piłki w bramce. Przyszła wreszcie 63 minuta. Po przechwycie i dobrym podaniu Piotra Pawłowskiego sam na sam wyszedł Piotr Kajda i przelobował bramkarza gości.
BRAMKARZ SIĘ...POŚLIZGNĄŁ
-Niestety, tym prowadzeniem długo się nie nacieszyliśmy. Kilkadziesiąt sekund później straciliśmy gola. To była niesamowita sytuacja. Drużyna przeciwna wznowiła grę, jeden z zawodników wrzucił piłkę na pole karne. Wszyscy czekali na Marcina Zielińskiego i liczyli na to, że wyjdzie i złapie piłkę. On się poślizgnął, do piłki doszedł Komorek i trafił do pustej bramki. Trudno uwierzyć w to, co się stało. Myślałem, że limit pecha już wyczerpaliśmy, niestety znowu straciliśmy kuriozalną bramkę - mówił ze smutkiem trener Mariusz Lniany.
TO JEST KARYGODNE....
Mimo to Wierna mogła rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść, ale w 76 minucie Bartosz Malinowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a w 80 minucie Jan Kowalski również przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem gości. -Trzeba jednak przyznać obiektywnie, że rywale przy stanie 1:1 też mieli doskonałą okazję, ale Fałkowski trafi w poprzeczkę. Drużyna przeciwna stworzyła jedną dobrą sytuację, my przynajmniej cztery, a mimo to nie wygraliśmy. Szkoda kolejnych straconych punktów. To jest karygodne, jak my rozdajemy punkty innym zespołom - dodał trener Mariusz Lniany.
Wierna Małogoszcz - Lubań Maniowy 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Piotr Kajda 63 min., 1:1 Rafał Komorek 64.
Wierna: Zieliński 3 - Krzeszowski 5, Pałgan 5, Kita 5 Ż, Piotrowski 5 - Hajduk 5, Kowalski 5 Ż, Pawłowski 5 Ż, Miernik 3 - Kajda 5, Malinowski 5.
Lubań: Okręglak - Anioł Ż, Górecki Ż, Gąsiorek, Gołdyn - Sral, Hałgas, Gogola, Komorek - Bachleda Ż, Fałowski.
Zmiany: Wierna: 68’ Mianowany 1 Ż za Malinowskiego, 81’ Augustyn nie klas. za Miernika. Lubań: 78’ Krzystyniak za Srala, 87’ Czubiak za Hałgasa, 89’ Firek za Fałowskiego. Sędziował: Marcin Bąk z Kielc. Widzów: 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?