Po raz trzydziesty upamiętnili rajdem rocznicę powstania styczniowego

Rajd w przededniu rocznicy powstania styczniowego odbył się w zeszłą sobotę. Zorganizował go oddział PTTK im. Jerzego Głowackiego ze Starachowic. W tym roku wyprawa miała symboliczny charakter, ponieważ uczestnicy rajdu już po raz trzydziesty upamiętnili w ten sposób rocznicę powstania.

Uczestnicy wędrówki spotkali się na Polanie Langiewicza. To miejsce na trwałe wrosło powstańczą tradycję, choć historycy wciąż spierają się, czy rzeczywiście znajdował się tam obóz "partii" Langiewicza. Niektórzy przypuszczają, że powstańcy wycofując się z Wąchocka zatrzymali się na postój właśnie tam, w pobliżu nie zamarzającego nawet zimą źródełka. Tradycja obchodów rocznicy niepodległościowego zrywu w tym miejscu sięga II Rzeczypospolitej. Już w maju 1925 roku na polanie poświęcono żeliwną tablicę z wizerunkiem orła w koronie i napisem "Obóz Jenerała Mariana Langiewicza". Miejsce upamiętnili również kamiennym obeliskiem byli żołnierze Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej "Ponury".

Od 30 lat z inicjatywy starachowickiego oddziału PTTK spotykają się tam turyści pragnący oddać hołd bohaterom. Nie zabrakło ich również w tym roku. Przybyli mimo śniegu i mrozu nie tylko z województwa świętokrzyskiego, za co podziękował im prezes starachowickiego oddziału PTTK Tomasz Stawski.
Przy obelisku spoczęły kwiaty i zapłonęły znicze. Modlitwę za poległych i zmarłych powstańców poprowadził brat Albert, furtian klasztoru oo. Cystersów z Wąchocka. Przekazał on również pozdrowienia od Mariana Starachowskiego, wnuka weterana powstania - Franciszka. Gawędę historyczną poświęconą Langiewiczowi wygłosił Szczepan Mróz, prezes Stowarzyszenia "Ponury- Nurt". Szczególne zainteresowanie wzbudziły kopie powstańczych dokumentów, które zaprezentował. Potem przyszedł czas na spotkanie przy ognisku, gorący posiłek, śpiewy przy gitarze oraz turystyczne plany na przyszłość, gdyż złaz jest zarazem nieoficjalną inauguracją nowego roku turystycznego w naszym województwie.