Po śmierci dwóch pracowników w wykopie w Kielcach. Ugoda poza salą rozpraw

O warunkowym zawieszaniu postępowania wobec 39-latka oskarżonego między innymi o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch mężczyzn zdecydował kielecki Sąd Rejonowy. Pomiędzy oskarżonym a rodzinami ofiar doszło do ugody poza salą sądową.

Sprawa dotyczyła wydarzeń z 14 grudnia 2013 roku. Służby zostały powiadomione o tym, że dwóch mężczyzn pracujących przy wykopie przyłącza kanalizacji przy ulicy Ściegiennego w Kielcach zostało przysypanych ziemią. Na ratunek było już za późno. Mężczyźni zginęli na miejscu. Mieli po 56 lat. Według ustaleń policji na tamtą chwilę obaj znajdowali się blisko dwa metry pod ziemią.

Prokuratura Rejonowa Kielce - Wschód badająca to zdarzenia, w akcie oskarżenia podała, że doszło do wielu zaniedbań, głównie ze strony jedynego oskarżonego w tej sprawie - 39-letniego właściciela firmy usługowo - budowlanej z Kielc, która zatrudniała na umowę - zlecenie obu mężczyzn. 39-latek został oskarżony między innymi o niedopełnienie obowiązków pracodawcy i narażenie pracowników na utratę życia lub zdrowia oraz o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch mężczyzn. Podczas pierwszej rozprawy w październiku ubiegłego roku po sugestii sądu rodziny pokrzywdzonych i oskarżony postanowili znaleźć porozumienie poza salą rozpraw. - Mediacje zakończyły się pomyślnie - informował Marcin Białek, pełnomocnik rodziny ofiar. - Rodziny usłyszały słowa skruchy ze strony oskarżonego oraz chęć zadośćuczynienia.

Po mediacjach akta sprawy wróciły do sądu, a ten zdecydował o czasowym zawieszeniu postępowania wobec oskarżonego na czas dwóch lat. - Mężczyzna decyzją sądu będzie musiał także wpłacić 500 złotych na rzecz stowarzyszenia pomagającemu ofiarom wypadków - tłumaczył sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach