Po tragiczny wypadku w Górnie, kobieta stanie przed sądem

Z ustaleń śledczych wynikało, że 55-letnia kobieta jadąc swym chryslerem od Opatowa zjechała nagle na pobocze drogi, którą szła 33-latka ze swym czteroletnim synem. Rozpędzone auto uderzyło najpierw w pieszych, a następnie w zaparkowaną na poboczu skodę po czym zatrzymało się w rowie. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, lekarze długo walczyli o życie czteroletniego chłopca, niestety jednak – dziecko zmarło. Do szpitala w ciężkim stanie trafiła 33-letnia mama chłopczyka oraz 55-letnia kobieta kierująca chryslerem.

Z uwagi na stan zdrowia, śledczy mogli przesłuchać 55-latkę dopiero po kilku dniach. Śledczy zbadali sprawę, w jej toku opinie przedstawił biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków, przesłuchano świadków i zbadano stan techniczny samochodu.

W ostatnim dniu listopada do Sadu Rejonowego w Kielcach skierowano akt oskarżenia przeciwko kobiecie. - Początkowo podejrzanej przedstawiono zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, lecz w toku śledztwa wykazano, iż podejrzana umyślnie naruszyła zasady ruchu drogowego poprzez przyjęcie błędnej taktyki i techniki jazdy oraz nienależyte obserwowanie drogi, nie zachowała też należytej ostrożności, w wyniku czego zjechała na prawą stronę drogi, gdzie potrąciła pieszych idących prawidłowo poboczem – wyjaśniał Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach i dodawał: – 28 listopada prokurator zmienił podejrzanej zarzut i ponownie ją przesłuchał. W toku przesłuchania podejrzana nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Kobiecie może grozić do 8 lat więzienia.

ZOBACZ TAKŻE:
Śmiertelny wypadek w Katowicach na DTŚ. Mężczyzna wbiegł pod ciężarówkę

(Źródło:dziennikzachodni.pl)