-Robert bronił bardzo dobrze, w kilku sytuacjach w pierwszej połowie uratował swój zespół od utraty kolejnych bramek. Jak ja grałem w piłkę, to kilka razy mogłem się cieszyć ze strzelanych mu goli. Teraz role się odwróciły, tym razem szwagier był górą - mówił po spotkaniu Arkadiusz Bilski, trener Juventy.
PIERWSZA DLA JUVENTY
Środowy mecz miał dwa oblicza. Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy. Zdobyli oni bramkę w 34 minucie z rzutu karnego. Robert Bilski obronił wprawdzie strzał Tomasza Wójcika, ale był bezradny przy dobitce Dariusza Anduły. Juventa wyszła na prowadzenie i wydawało się, że pójdzie za ciosem i strzeli kolejne gole. Jednak swój dzień miał bramkarz Orlicza, który obronił kilka groźnych strzałów, między innymi Karola Kopcia w 21 minucie.
DRUGA DLA ORLICZA
Po przerwie role się odwróciły. Wyglądało to tak, jakby drużyny zamieniły się koszulkami. Na efekty przewagi Orlicza długo nie trzeba było czekać. Wyrównującą bramkę zdobył Paweł Korkiszko - piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Na 2:1 strzałem po ziemi podwyższył Radosław Wilk. Wprawdzie Dariusz Anduła, po podaniu Macieja Pastuszki, doprowadził do wyrównania, ale ostatnie słowo w środowym meczu należało do gości. Po składnej akcji drugą bramkę zdobył Radosław Wilk i - jak się później okazało - ustalił wynik spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?