W sprawie starosty odwołała się prokuratura, uznając, że wyrok był zbyt niski w stosunku do popełnionego czynu. W przypadku komendanta apelację złożył oskarżony.
W GABINECIE KOMENDANTA
Procesy kazimierskich notabli toczyły się równolegle i miały z sobą ścisły związek. Przypomnijmy, że Jan Nowak - o czym jako pierwsze pisało "Echo Dnia" - został zatrzymany 12 października 2008 roku przez policję na stacji paliw w Krzyżu. Jak ustalono w śledztwie, nie chciał poddać się badaniu trzeźwości przy użyciu alkomatu. Został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy.
Tu trafił do gabinetu zastępcy komendanta Waldemara Szymańskiego. Pozostawał w nim przez długi czas. Dopiero po interwencji wysokiego rangą funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej starosta poddał się badaniom krwi w szpitalu. Kilka godzin po zatrzymaniu.
Badania wykazały stężenie około promila alkoholu w organizmie Jana Nowaka. Starosta argumentował, że było to wynikiem zażycia syropu na uspokojenie, sporządzonego na bazie alkoholu.
TYLKO WYKROCZENIE
Jan Nowak został oskarżony o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Proces rozpoczął się w marcu 2009 roku, w buskim Sądzie Rejonowym. Odbyły się jeszcze dwie rozprawy, po czym nastąpiła zmiana sędziego orzekającego.
Proces wznowiono w październiku, a wyrok zapadł 19 stycznia. Jan Nowak został uznany za winnego zarzucanych mu czynów. Sąd orzekł jednak, że nie popełnił przestępstwa tylko wykroczenie. Skazał starostę na grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych, zakaz prowadzenia pojazdów na jeden rok oraz pokrycie kosztów sądowych.
W uzasadnieniu wyroku sędzia argumentował, że zgodnie z literą prawa, wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, składając w lutym apelację.
ZABRAKŁO KOPERTY
Rozprawę apelacyjną w Sądzie Okręgowym w Kielcach wyznaczono na 30 lipca. Już na początku posiedzenia sędzia miał wątpliwości dotyczące daty złożenia odwołania przez prokuratora. Nie rozstrzygnięto, czy jest ona zgodna z ustawowym terminem, czy też prokuratorska apelacja wpłynęła po czasie. Zabrakło... koperty, ze stemplem pocztowym, w której przesłała odwołanie pińczowska prokuratura.
Sędzia z Kielc wyznaczył termin nowej rozprawy apelacyjnej - na początek września.
WINNY - NIEWINNY
Proces Waldemara Szymańskiego w buskim sądzie rozpoczął się 10 grudnia 2009 roku. Były wicekomendant kazimierskiej policji został oskarżony między innymi o nadużycie czynności służbowych i utrudnianie śledztwa. Zdaniem prokuratury, miał "pomagać" staroście wyjść z opresji.
Wyrok zapadł 16 lutego. Sąd uznał Waldemara Szymańskiego winnym, wymierzając mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę 5 tysięcy złotych.
- Jestem niewinny - oświadczył eks-komendant tuż po opuszczeniu sali rozpraw. Zapowiedział też odwołanie od wyroku buskiego sądu.
Rozprawa apelacyjna w sprawie Waldemara Szymańskiego ma odbyć się 23 września, w Sądzie Okręgowym w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?