Po zimie możesz nieźle wdepnąć

- Stopniał śnieg i aż niemiło jest patrzeć na to, co się spod niego wyłoniło. Na trawnikach pełno jest psich odchodów, wszędzie są śmieci. Tak jest zawsze po zimie niestety - mówi Lucyna Paciorek, mieszkanka osiedla Słoneczne Wzgórze w Kielcach.

ZA WCZEŚNIE NA CZYSTOŚĆ?

Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta w Kielcach po pierwszych oględzinach stwierdza, że w tym roku nie jest jednak tak źle, jak bywało. - Śnieg był tej zimy tak wysoki, że zapobiegł wysypywaniu większych ilości śmieci i przynajmniej nie ma dzikich wysypisk - twierdzi Opałka. Zapowiada, że oczywiście wiosenne sprzątanie będzie, ale jest jeszcze na nie zbyt wcześnie. - Dopiero śnieg padał. Pracownicy próbowali, ale tereny zielone trudno na razie sprzątać, jest jeszcze mróz, trzeba poczekać - uważa dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w kieleckim magistracie. Przypomina także, że za każdy teren odpowiada jego właściciel.

O tym, że drogi i chodniki już są sprzątane, zapewnia zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg Zbigniew Czekaj. - Zbieranie piachu planujemy na koniec marca, bo na razie jest zbyt wcześnie, jeszcze musimy przecież posypywać. Ale już teraz zbieramy śmieci - informuje Czekaj. Dodaje przy tym, że wiele zależy od mieszkańców. - Przy niektórych ulicach jest zupełnie czysto, przy innych leży tyle odpadów, że płakać się chce - tłumaczy dyrektor kieleckiego MZD.

Ale mieszkańcy brudem są wzburzeni i pretensje zgłaszają na przykład do spółdzielni mieszkaniowych. - Ludziom przeszkadzają przede wszystkim psie kupy, to one najbardziej zanieczyszczają osiedle po zimie. Oczywiście pracownicy to wszystko sprzątają, już wiele zrobili, ale jeszcze dużo pozostało - mówi Eryk Wilkoński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Bocianek w Kielcach. Tymczasem dyrektor Opałka podkreśla, że sprzątanie po zwierzętach, to obowiązek ich właścicieli. - Każdy powinien wychodzić na spacer z psem z torebką i sprzątać nieczystości, to jedyna możliwość, żeby wreszcie ten problem zniknął - kwituje dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w kieleckim magistracie.

BĘDĄ OSTRE KARY

Przyłapanych na gorącym uczynku zaniechania posprzątania po pupilu, będą karać straże miejskie. - Nie będzie pouczeń, gdy coś takiego zobaczymy, od razu będziemy wystawiać mandaty. To ogromny problem. W Kielcach jest zarejestrowanych około sześciu tysięcy psów, każdy z nich co najmniej dwa razy dziennie wychodzi na spacer. Do tego dochodzą zwierzęta niezarejestrowane i bezdomne - wylicza Wojciech Bafia, zastępca komendanta kieleckiej Straży Miejskiej. Informuje, że za nie sprzątnięcie nieczystości po zwierzęciu, grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych, za zaśmiecanie - 50 złotych, a pozbywanie się większej ilości odpadów - do 500 złotych.

Gruntowne sprawdzanie porządku w mieście oraz nakazywanie sprzątania właścicielom zabrudzonych terenów, zapowiada także Andrzej Kaniewski, komendant Straży Miejskiej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

STAWIAJĄ NA EDUKACJĘ

Natomiast w Skarżysku-Kamiennej postanowiono przeciwdziałać pozostawianiu psich odchodów przez właścicieli tam, gdzie piesek się załatwi. - Ruszamy z programem, w ramach którego będziemy edukować dzieci w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach o tym, że po psach trzeba sprzątać. Poza tym torebki na psie nieczystości będziemy wręczać właścicielom przy okazji szczepień, czy kiedy będą płacić podatek za zwierzę. Będziemy także uczulać na ten problem spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe - wylicza Beata Wojciechowska, rzecznik prezydenta miasta w Skarżysku-Kamiennej.