Jak relacjonują policjanci, to była makabryczna noc dla rodzeństwa, które mieszka w jednym z domów w północnej części Starachowic. Wieczorem, 29 maja, do ich domu przyszła czwórka osób. Właściciele podobno wpuścili ich bardzo niechętnie. Zaczęła się - jak wynika z ustaleń policji - suto zakrapiana alkoholem impreza. W którymś momencie doszło do awantury.
- Nieproszeni goście zażądali od gospodarza pieniędzy na alkohol i papierosy - mówi Kamil Tokarski, oficer prasowy jednostki policji w Starachowicach - Odmówił. Wtedy zaczęli go bić, zdemolowali mieszkanie, uderzyli też kilka razy siostrę. Zagrozili, że jeśli ktoś powiadomi policję, to rodzeństwo straci życie. Zabrali ze sobą metalowy zlew, jedzenie i wyszli.
Jednak podobno po kilku godzinach, około 1 w nocy, wrócili. Policjanci opowiadają, że gdy gospodarze nie chcieli otworzyć drzwi, "goście" wybili szybę w oknie i tak dostali się do środka. Potem siłą mieli wyprowadzić rodzeństwo do domu sąsiadki.
Więcej w piątek w Echu Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?