Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pochodzą z Armenii, ale ich domem jest Polska. Poznaj historię ormiańskiej rodziny mieszkającej w Kielcach

Lidia CICHOCKA [email protected]
Arpine i Varazuhan Chobanyan z Armenii tłumaczą znaczenie swoich imion: Arpine oznacza słońce a Varazuhan w staroormiańskim znaczy pierwszego syna orła.
Arpine i Varazuhan Chobanyan z Armenii tłumaczą znaczenie swoich imion: Arpine oznacza słońce a Varazuhan w staroormiańskim znaczy pierwszego syna orła. Dawid Łukasik
W Kielcach mieszka niezwykła rodzina ormiańska. Czują się u nas świetnie. Jesteśmy Polakami, tylko takimi nietypowymi - mówią. On jest jedynym w Polsce tłumaczem tego języka.

Jest jedynym w Polsce tłumaczem przysięgłym języka ormiańskiego, właśnie tworzy słownik ormiańsko-polski i polsko ormiański, robi także doktorat w Państwowej Akademii Nauk w Warszawie a w Kielcach, gdzie mieszka zakłada stowarzyszenie Ormian. - Byśmy lepiej się poznali - mówi Varazuhan Chobanyan.

Varazuhan Chobanyan przyjechał do Kielc w 1993 roku, miał wtedy 10 lat. - Rodzice szukali pracy, bo w Armenii było bardzo ciężko - wyjaśnia. Zajęli się handlem. Dlaczego wybrali Kielce trudno dociec, ale są tu cały czas.

- Pamiętam, że nie chciałem chodzić do polskiej szkoły. Jeździłem do Armenii. Tam ze względu na trudną sytuację ekonomiczną szkoła pracowała 3 miesiące, potem była 3 miesięczna przerwa i znowu nauka. Spędzałem wiec pół roku w Armenii a pół w Polsce - opowiada.

Jednak studiować postanowił już w Kielcach. Miał 17 lat i był jednym z najmłodszych, jeśli nie najmłodszym studentem na Wyższej Szkole Handlowej. Wybrał zarządzanie i marketing. - Dopiero wtedy zacząłem pisać po polsku - przyznaje Varazuhan Chobanyan. - Początki były bardzo trudne, co innego mówić, ale już w drugim semestrze radziłem sobie nieźle.

Po licencjacie znowu wyjechał do Armenii. - U nas jest obowiązkowa służba wojskowa - wyjaśnia. Plusem tego wyjazdu było poznanie Arpine, która wkrótce została jego żoną i zgodziła się za mężem wyjechać do Polski. - Musiałam zostawić rodziców, znajomych, ale czego się nie robi dla miłości - śmieje się Arpine. Kielce spodobały jej się, chociaż brakował jej gór. - Ale tutaj było tak zielono, ładnie - dodaje.

Varazuhan wrócił na studia, tym razem studiował ekonomię a potem podyplomowo zarządzanie zasobami ludzkimi. Z polskim radził sobie bardzo dobrze, więc postanowił zdać egzamin na tłumacza przysięgłego. - W ogóle chciałem studiować prawo, być adwokatem czy notariuszem, ale ponieważ nie mam obywatelstwa nie mógłbym - wyjaśnia.

Tłumaczem mógł zostać. Dzisiaj jest jedynym tłumaczem przysięgłym w Polsce. Jeździ po całej Polsce pomagając rodakom, którzy mają problemy ze zrozumieniem prawniczego języka, był także na dwóch ślubach.

Varazuhan Chobanyan chce pomóc rodakom a także Polakom we wzajemnym porozumiewaniu się. Dlatego opracowuje słownik. Polsko-ormiański już jest gotowy, jest w nim 7 tysięcy słów, w ormiańsko-polskiej części doszedł do litery n. - W tym roku powinienem go skończyć i wydać - twierdzi.

Jednak taka praca nie wyczerpuje jego apetytów na wiedzę. W ubiegłym roku zapisał się na studia doktoranckie w instytucie slawistyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, pracę doktorską poświęci emigracji Ormian do Polski.

Od studiów zaczęła swój pobyt także Arpine. W Erewaniu skończyła studia pedagogiczne, bo taka jest rodzinna tradycja i tutaj także studiowała pedagogikę.

- Na pierwsze zajęcia chodziłam z mężem i on mi tłumaczył - przyznaje. - Ale polski jest podobny do rosyjskiego, jak nauczyłam się liter było łatwiej. Po pierwszym roku miałam już same 5 chociaż egzamin z filozofii zdawałam po rosyjsku - śmieje się.

Na studiach magisterskich robiła resocjalizację a teraz podyplomowo studiuje zarządzanie nieruchomościami.

Jeżdżąc po Polsce Varazuhan Chobanyan mógł się przekonać, że w innych miastach Ormianie organizują się, powołują stowarzyszenia dzięki czemu jest łatwiej o kontakt i mogą pokazać się w środowisku.

On w czasie pobytu w Polsce nie raz doświadczył niechęci. - Najpierw byliśmy Ruskami, potem Cyganami, teraz więcej osób wie, że przyjechaliśmy z Armenii.

W Kielcach Ormian jest około 80, to 30 rodzin. Większość ściągnęła na początku lat 90., ostatni w 2005 - 2006 roku. - Ale te rodziny mają dzieci, tak jak my - mówi Varazuhan Chobanyan, ojciec 3-letniego syna i 8-miesięcznej córki.

Chciałby by dzieci uczyły się w szkole ormiańskiego a także historii i kultury. - Pomyślałem, że można otworzyć w Kielcach taką sobotnią szkołę. Rozmawiałem o tym z wiceprezydentem Kielc Andrzejem Sygutem i mam poparcie miasta, jednak najpierw musimy powołać stowarzyszenie.

Pierwsze spotkanie w tej sprawie już się odbyło w Muzeum Dialogu Kultur, rodacy są zainteresowani. Życzliwie do pomysłu odnosi się także ambasada Armenii.

- Jak zarejestrujemy stowarzyszenie będziemy organizować wieczory przedstawiając swój kraj. A mamy się czym chwalić - mówi Varazuhan a jego żona dodaje. - Przecież to my pierwsi przyjęliśmy chrześcijaństwo, nasze zabytki liczą po 4 tysiące lat, u nas jest arka Noego.

O kulturze i historii Armenii mogliby mówić długo.

- Polacy coraz częściej tam jeżdżą, wracają zachwyceni - dodają.- A my chcielibyśmy by wiedzieli o nas coraz więcej, chcielibyśmy organizować spotkania a także uczcić 24 kwietnia Dzień Ludobójstwa Ormian (w Imperium Osmańskim w czasie I wojny światowej w latach 1915-1917 zamordowano około 1,5 milion ludzi - przyp. red.).

Arpine chciałaby pochwalić się ormiańską kuchnią. - W domu gotuję nasze potrawy, na przykład gołąbki w liściach winogron czy szaszłyki, ale także polskie gołąbki w kapuście czy schabowego - mówi a mąż dodaje, że jego ulubiona polską potrawą jest zupa pomidorowa. - Polska kuchnia jest bardzo dobra - przyznają oboje. - Tylko nasze owoce są smaczniejsze, wyglądają tak samo, ale u nas jest cieplej, więcej słońca, więc i smak pełniejszy.

Oboje są przekonani, że ich domem jest Polska, tutaj mieszkają, pracują, tutaj urodziły się ich dzieci. - Czekamy na obywatelstwo od prezydenta - mówi Varazuhan. - Jesteśmy Polakami, tylko takimi nietypowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie