- Etykietka twórczyni tak zwanej literatury kobiecej wcale mnie nie oburza. Dla wielu może ona uchodzić za literaturę klasy B, ale nie zawsze tak jest - przekonywała słuchaczy obojga płci w różnym wieku, którzy szczelnie wypełnili salę. Sowa, znana głownie z tak zwanej "serii owocowej" książek, czyli "Smaku świeżych malin" czy "Herbatników z jagodami", zastrzegała, że panie mogą być zarówno dobrymi czytelniczkami, jak i pisarkami. Choć jej powieści opisują głównie świat kobiet, coraz częściej zdarza się, że sięgają po nie także mężczyźni. - Różnicowanie literatury na męską i kobiecą nie ma sensu. Jeśli książki są zabawne i krzepiące, czytać je może każdy - podkreślała pisarka.
Po rozmowie można było na specjalnie przygotowanym stoisku nabyć książki autorki, która chętnie je podpisywała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?