MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pochodzący z Kielc Tomasz Barański opowiedział o swoim występie w "Tańcu z gwazdami"

Dorota KLUSEK
W pierwszym odcinku Klaudia Halejcio i Tomasz Barański zatańczyli cza-czę i zajęli trzecie miejsce. W piątek 21 marca zaprezentują kolejny taniec konkursowy. Liczą na nasze głosy!
W pierwszym odcinku Klaudia Halejcio i Tomasz Barański zatańczyli cza-czę i zajęli trzecie miejsce. W piątek 21 marca zaprezentują kolejny taniec konkursowy. Liczą na nasze głosy! ZOOM
Tomasza Barańskiego, pochodzącego ze stolicy Świętokrzyskiego tancerza i choreografa znów ogląda cała Polska. Opowiedział nam o swoim kolejnym występie w "Tańcu z gwazdami".

Zagłosujmy na piątkę!

Zagłosujmy na piątkę!

Już w piątek 21 marca Klaudia Halejcio i Tomasz Barański znów zaprezentują swój taniec konkursowy. Aby na nich zagłosować należy wysłać SMS o treści 5 pod numer 7370. Głosy można wysyłać już od początku programu.

Kielczanina znów możemy oglądać w programie "Taniec z gwiazdami". Tym razem partneruje pięknej aktorce młodego pokolenia, Klaudii Halejcio. Są parą numer pięć. W piątek ponownie będą walczyć o punkty jurorów i głosy widzów. W zdobyciu tych drugich możemy im pomóc!

* Dorota Klusek: Pierwszy odcinek "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" obejrzały prawie 4 miliony widzów. Na czym polega magia tego programu?

Tomasz Barański: - Przyciąga przede wszystkim taniec, w którym zawarta jest cała gama emocji, przekazywanych przez ruch, muzykę. Tworzą się piękne obrazy, które oddziałują na widza. Nie bez znaczenia jest też to, że na parkiecie pojawiają się osoby znane: aktorki, aktorzy, wokaliści, sportowcy, ludzie, którzy często stawiają pierwsze kroki na parkiecie. Widzowie utożsamiają się z tymi gwiazdami. Obserwują, jak zmagają się ze swoimi słabościami. Widzą je w innej odsłonie: nie piękne, idealne, ale zmęczone, spocone.

* Gwiazdy przed wyjściem na parkiet denerwują się, do czego zresztą otwarcie się przyznają. Czy nerwy dopadają też tancerzy?

- Dla nas to też jest ogromny stres. Ciąży na nas podwójna odpowiedzialność: po pierwsze za gwiazdę, która musi znakomicie wyglądać, ale także za siebie, bo my też chcemy dobrze wypaść. Oczywiście często jest tak, że cały nasz wysiłek skupia się na tym, by to jednak gwiazda oczarowała widzów i jurorów. To jest jej show.

* Jest pan partnerem w tańcu, ale także trenerem. Jakim jest pan nauczycielem?

- Muszę przyznać, że nauczyłem się cierpliwości. Ona chyba przychodzi z wiekiem (śmiech). Cierpliwość, zachowanie spokoju są bardzo ważne. Nie oznacza to bynajmniej, że mniej wymagam. Jestem bardzo wymagający. Lubię robić trudne choreografie, które są efektywne, ale do ich wykonania potrzebna jest duża sprawność. Aby się do nich przygotować konieczne są długie treningi i wiele powtórzeń.

* Czyli jest trochę prawdy w doniesieniach medialnych o tym, że na przykład pana partnerka na początku treningu uszkodziła sobie bark?

- Takie rzeczy się zdarzają. Kiedy gwiazdy zaczynając przygotowania do programu, muszą popracować nad swoim organizmem. Oczywiście często uprawiają jakieś sporty, ćwiczą, ale te ich aktywności nie pobudzają tych mięśni, które pracują w tańcu. Stąd czasami pojawiają się kontuzje. Na szczęście nie są one poważne i nasze gwiazdy szybko wracają na salę. Poza tym czuwa nad nami lekarz, więc wszystko odbywa się pod kontrolą.

* Jak wyglądają przygotowania do programu? Dużo czasu spędzacie na sali treningowej?

- Teraz treningi zajmują nam 5-6 godzin dziennie, wcześniej przez miesiąc trenowaliśmy codziennie przez około 4-5 godzin. Do tego dochodzą przygotowania do wspólnych występów. My w tym tygodniu mamy bardzo trudny taniec. Niech zostanie niespodzianką dla widzów co to będzie, ale jest to najtrudniejszy taniec standardowy i naprawdę mamy dużo roboty. W związku z tym będziemy też potrzebowali mnóstwa wsparcia ze strony Kielc, bo wiem, że Kielce jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.

* Czy pan jako trener skupia się tylko na technice, czy przygotowania wymagają od pana, by był pan również psychologiem?

- Musimy być i trenerami i psychologiami i kolegami. Gwiazdy podczas treningu często zmagają się ze swoimi słabościami. Nie jest im łatwo. Czasami więc musimy "pogłaskać", pochwalić, a czasami docisnąć, tupnąć nogą, wymagać. Dlatego musimy poznać gwiazdę, żeby dowiedzieć się, co ją najlepiej motywuje, w jakich momentach sięgnąć po przysłowiową marchewkę, a kiedy po kijek.

* Jaką uczennicą jest pana partnerka?

- Strasznie pozytywną, bezkonfliktową osobą, sumienną w tym co robi, bardzo pracowitą. Zdarzało się, że kiedy wychodziłam na przerwę, ona sama trenowała przed lustrem. Bardzo mnie to zaskoczyło. Dobrze nam się współpracuje. Cały czas chce się nam trenować.

* Pana partnerka Klaudia Halejcio jest piękną kobietą. Portale plotkarskie co chwila donoszą o tym, że między wami rodzi się uczucie, albo że jesteście już parą. Jak reagujecie na takie newsy?

- Do programu "Taniec z gwiazdami" przypisane są różne takie sytuacje, które media podgrzewają, podkręcają. Na szczęście my dobrze się bawimy, trenujemy. Między nami nic nie ma. Dementuję te plotki.

* Czy te przyjaźnie nawiązywane podczas "Tańca z gwiazdami" są trwałe. Czy ma pan kontakt z Marią Niklińską, z która tańczył pan w 2010 roku?

- To nie jest taka znajomość, że codziennie ze sobą rozmawiamy. Przyjaźń to nie jest, nie chodzimy do siebie w święta, ale niedawno Marysia do mnie dzwoniła, była u mnie na zajęciach tanecznych. Mam nadzieję, że z Klaudią będzie tak samo, że fajnie będziemy wspominać program i będziemy mieć ze sobą kontakt.

* Czy "Taniec z gwiazdami" całkowicie wypełnił pana życie, czy ma pan czas na inne projekty?

- Tego czasu brakuje. Oprócz treningów, wokół programu dzieją się różne dodatkowe rzeczy z nim związane. Na razie jest więc tylko program, praca, czyli zajęcia, które prowadzę w szkole tańca i spektakle, w których biorę udział. Jesteśmy całkowicie oddani gwiazdom, żeby to, co robimy, było na jak najwyższym poziomie.

* Czy jest różnica między "Tańcem z gwiazdami" z TVN-u, a obecnym "Dancing with the Stars" w Polsacie?

- Nie mnie oceniać. Nie chciałbym tego robić. Mogę powiedzieć, że jestem bardzo mile zaskoczony, bo wszystko jest świetnie zorganizowane. To jest olbrzymia produkcja telewizyjna, którą ta ekipa robi po raz pierwszy i dobrze im to wychodzi.

* Czego możemy panu życzyć na tę edycję, na najbliższe odcinki?

- Wytrwałości, spokoju i dużo SMS-ów. Mam nadzieję, że w tym ostatnim kielczanie nas wspomogą. Na Kielce, z którymi się utożsamiam, zawsze mogę liczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie