Są to 78-latek i jego 43-letni syn - potwierdził podkomisarz Tomasz Kaczmarczyk, oficer prasowy kieleckiej policji.
Przypomnijmy - ciało 46-latka znaleźli staszowscy policjanci (poszukiwali go, bo matka zgłosiła jego zaginięcie) w gnojowniku na terenie posesji w gminie Łagów. Mężczyzna miał wiele ran ciętych i kłutych, ciało było okaleczone. Tego samego dnia zatrzymano mieszkającego tu 78-latka, jego 48-letnią znajomą. Wieczorem na Mazowszu w ręce funkcjonariuszy wpadł 43-letni syn gospodarza.
Przez wiele godzin stróże prawa odtwarzali przebieg ostatnich dni w życiu 46-latka. Oficjalnie o sprawie nie mówili nic. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prześledzili historię 78-letniego mieszkańca gminy Łagów i jego syna. Posesja, na której znaleziono zwłoki, podobno nie należała do żadnego z nich, tylko do przyjaciółki starszego pana. Między nim a kobietą nie układało się najlepiej, do tego stopnia, że ona kilka tygodni temu odeszła.
78-latek i jego syn znali człowieka spod Staszowa. 46-latek przyjechał do nich w gościnę prawdopodobnie dwa tygodnie temu. To wtedy miała się tu odbyć impreza z krwawym finałem. Podobno podczas biesiady rozmowa zeszła na temat właścicielki posesji, zaś 46-latek ujął się za nią. To - jak wstępnie ustalono - nie spodobało się 78-latkowi ani jego synowi. Ponoć to starszy pan uderzył pierwszy, a syn "dokończył" - ustalono w pierwszej fazie postępowania.
Najprawdopodobniej tamtego dnia 46-latek zginął, a jego ciało umieszczono w gnojowniku, zwłoki przykryto słomą. Prawdopodobnie dziś ojciec i syn staną przed prokuratorem, który zdecyduje, czy podtrzymać policyjne zarzuty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?