MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o napad na bank w Końskich złapany!

/saba/
Podejrzany w rękach łódzkich policjantów.
Podejrzany w rękach łódzkich policjantów. policja
37-letni mężczyzna schwytany przez łódzką policję, podejrzany o kilkanaście napadów na banki w kilku województwach, być może również odpowie za czerwcowy napad na bank z bronią w Końskich. Na razie został aresztowany na trzy miesiące.

Przypomnijmy - do napadu na bank przy ulicy 16-go Stycznia w Końskich doszło na początku czerwca tego roku. Tamtego dnia w południe do placówki wszedł mężczyzna z reklamówką pod pachą. Podszedł do stanowiska w drugiej sali, na blacie położył przedmiot wyglądający jak broń, a kasjerowi kazał zachować spokój i pakować pieniądze do torby. Gdy dostał gotówkę, opuścił bank. Zrabował kilkanaście tysięcy złotych. I słuch po nim zaginął.
Bandyty napadającego na banki poszukiwała też policja łódzka. W mediach publikowała zapisy z monitoringu, wyznaczono nawet nagrodę za pomoc w schwytaniu rozbójnika - 15 tysięcy złotych.

- Sprawca działał zawsze w bardzo podobny sposób. Ubrany w czapkę z daszkiem wchodził do niewielkiej placówki, gdzie nie było ochrony. Podchodził do boksu obsługi klienta, który jest osłonięty przed wzrokiem osób postronnych. Grożąc przedmiotem przypominającym broń palną żądał wydania pieniędzy. Podczas zdarzeń zachowywał się bardzo spokojnie i dyskretnie, nie zwracając na siebie uwagi innych klientów oraz pracowników banku - relacjonuje podinspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego łódzkiej policji.

Bandyta był nieuchwytny. Aż do 22 lipca. Tego dnia przed południem przed bankiem w Ostrowie Wielkopolskim łódzka policja zatrzymała 37-letniego mężczyznę. W jego aucie znaleziono nie tylko kurtkę i czapkę podobną do tych, w jakich działał człowiek napadający na banki, ale też pistolet.

- Z naszych ustaleń wynika, że kilka dni temu wrócił z wczasów w Egipcie, na które wyjechał tuż po napadzie na Śląsku i najwyraźniej szykował się do kolejnego skoku na bank. Był kompletnie zaskoczony zatrzymaniem przez policjantów - dodaje policjantka.

Według policjantów mężczyzna może mieć na swoim koncie kilkanaście napadów na banki w różnych województwach, w tym także ten w Końskich. Decyzją sądu w niedzielę został aresztowany na trzy miesiące. Może mu grozić do 12 lat więzienia, a jeśli się okaże, że broń używana do napadów była ostra - nawet do 15 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie