Nie "gwiazdorzyli", nie mieli specjalnych wymagań dotyczących garderoby czy jedzenia. Na scenie pokazali ogromny profesjonalizm. W miniony piątek śpiewaliśmy z "Budką Suflera" największe przeboje zespołu jak: "Cień wielkiej góry", "Takie tango", "Twoje radio" czy "Jolka, Jolka".
Koncert "Budki Suflera" w Końskich był marzeniem menadżerki Impresariatu Artystycznego Grażyny Świętochowskiej, która uwielbia przeboje zespołu.
- Od dłuższego czasu zabiegałam o to, by legenda polskiego rocka przyjechała do naszego miasta - opowiada. - W końcu udało się znaleźć termin, co wcale nie było łatwe, bo zespół ma zaplanowaną trasę koncertową na cały rok. Z racji jednak na fakt, iż znamy się z menadżerem "Budki", muzycy znaleźli czas na przyjazd do nas. Bilety sprzedały się jak świeże bułeczki, co też w obecnych czasach, gdy większość koncertów jest dla publiczności dostępna bezpłatnie, uważam za sukces. Wierzyłam, że będzie to wielkie wydarzenie muzyczne i nie pomyliłam się.
KRZYSZTOF CUGOWSKI MA GŁOS JAK DZWON
Od pierwszej piosenki "Sen o dolinie" publiczność najpierw cicho, potem coraz głośniej nuciła wielkie przeboje z Krzysztofem Cugowskim i Felicjanem Andrzejczakiem. Co prawda Romuald Lipko stwierdził ze śmiechem, że jesteśmy pierwszą publicznością, która wstała z krzeseł... dopiero przy czwartej piosence, ale potem nikt już nie krępował się tańczyć, klaskać, głośno śpiewać. I tak już było do końca. Chóralne wykonanie takich przebojów jak "Jolka, Jolka" czy "Takie tango", "Bal wszystkich świętych" brzmiało niesamowicie. Krzysztof Cugowski nadal ma głos jak dzwon. W dobrej formie był także Felicjan Andrzejczak.
Po bisach Grażyna Świętochowska i prezes impresariatu Paweł Kołakowski wręczyli zespołowi wielki kosz kwiatów. Romuald Lipko, wyraźnie zadowolony z reakcji publiczności, zapewnił, że zespół chętnie wystąpi jeszcze kiedyś w Końskich.
TATAR, COŚ CHŁODNEGO DO PICIA I... SEN
Jak się dowiedzieliśmy, muzycy byli zadowoleni nie tylko z odbioru ich muzyki przez publiczność, ale także z organizacji imprezy i noclegu w Dworze Korytków w Korytkowie - 17 kilometrów za Końskimi w stronę Warszawy. Tam zachwycili się nie tylko obiektem, ale i otaczającym go parkiem.
- To bardzo kulturalni, spokojni ludzie - zdradziła nam właścicielka obiekyu Sławomira Szproch. - Po koncercie przyjechali, wykąpali się, przebrali i zeszli na kolację. Nie mieli specjalnych wymagań, większość z grupy zamówiła tatara, który bardzo smakował muzykom. Wypili coś chłodnego i... poszli spać.
Występ w Końskich to jeden z wielu koncertów, jakie Budka Suflera wykonuje w tym roku z okazji 40-lecia istnienia zespołu. I choć mówiono, że to trasa pożegnalna, nikt nie wierzy, by autorzy największych polskich przebojów, mogliby już na dobre pożegnać się ze swą publicznością.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?