Podwodne zmagania

Podczas powodzi walczą z żywiołem, niosą ratunek, ewakuując ludzi i zwierzęta z zalanych terenów. Policji pomagają w poszukiwaniu zatopionej broni lub innych rzeczy mających związek z działalnością przestępczą. Poszukują i wyławiają zwłoki osób, które uto
(fot. archiwum straży pożarnej)

Kolejny sukces starachowickiej straży pożarnej. Młodszy aspirant Andrzej Basiak zajął czwarte miejsce w Euroregionalnych Mistrzostwach Polski Strażaków Płetwonurków odbywających się w Bornem Sulinowie w województwie zachodniopomorskim. W tych najbardziej prestiżowych mistrzostwach kraju strażaków płetwonurków uczestniczyło 29 drużyn reprezentujących Państwową Straż Pożarną, Ochotniczą Straż Pożarną oraz zagraniczne formacje ratownicze.

Rocznie starachowiccy strażacy płetwonurkowie uczestniczą w około 15 zdarzeniach na terenie całego województwa.
(fot. archiwum straży pożarnej)

Już po raz trzeci w województwie zachodniopomorskim zorganizowano najbardziej prestiżowe mistrzostwa Polski strażaków płetwonurków o charakterze międzynarodowym. W tym roku w Euroregionalnych Mistrzostwach Polski Strażaków Płetwonurków do współzawodnictwa przystąpiło 29 drużyn reprezentujących Państwową Straż Pożarną, Ochotniczą Straż Pożarną oraz zagraniczne formacje ratownicze. Zawodnicy rywalizowali o prestiżowy puchar ufundowany przez komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, szefa Obrony Cywilnej Kraju, prezesa Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP oraz Stowarzyszenie Gmin Polskich Euroregionu Pomerania.

 Opiekę nad zawodami objął komitet honorowy w składzie: generał brygadier Teofil Jankowski - komendant główny Państwowej Straży Pożarnej - szef Obrony Cywilnej Kraju, druh Waldemar Pawlak - prezes Zarządu Głównego Związku OSP RP, Piotr Kwiatkowski - dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Powszechnego MSWiA, Maciej Flemming - prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA, Stanisław Wziątek - wojewoda zachodniopomorski, Zygmunt Meyer - marszałek województwa zachodniopomorskiego, Mirosław Mikietyński - prezydent Euroregionu "Pomerania", Krzysztof Lis - starosta szczecinecki,    Józef Tomczak - burmistrz miasta i gminy Borne Sulinowo.

Mistrzostwom towarzyszyły: Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze Ochotniczych Straży Pożarnych, Jarmark Drahimski, Przegląd Zespołów Artystycznych OSP na zakończenie mistrzostw odbył się koncert Pawła Kukiza. Później na poligonie sportowym było wspólne ognisko i występ zespołu "Bez Atu".

Trafić do bramki bez liny

Konkurencje sportowe rozgrywano 3 i 4 września na jeziorze Pile na terenie Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Państwowej Straży Pożarnej w Bornem Sulinowie. W mistrzostwach uczestniczyło 58 strażaków z Polski oraz trzech z Litwy i tyle samo z Niemiec.

Od 19 lipca dwóch strażaków - Andrzej Basiak i Marcin Driański, członków Sekcji Ratownictwa Wodnego Powiatowej Straży Pożarnej w Starachowicach przygotowywało się do zawodów nurkując w wodach zalewu Chańcza.

Uczestnicy mistrzostw do miejscowości, gdzie odbywały się rozgrywki przybyli już 22 sierpnia.

- Trenowaliśmy pływanie, nurkowanie i biegi po około pięć godzin każdego dnia - mówi młodszy aspirant Andrzej Basiak, zdobywca czwartego miejsca w mistrzostwach.

Strażacy reprezentujący województwo świętokrzyskie na miejscu zostali zakwaterowani w budynku należącym do Zakładu Energetycznego.

- Było nas sześciu, mieszkaliśmy w trzech pokojach - opowiada nasz rozmówca. - Każdego dnia po śniadaniu mieliśmy trening, później obiad, po nim kolejne ponad dwie godziny treningu i kolacja. A po kolacji najczęściej oglądaliśmy w telewizorze olimpiadę. Ze strażakami z innych województw spotykaliśmy się na torze, gdzie odbywały się treningi. Czuć było atmosferę rywalizacji i napięcia. Na dzień przed rozpoczęciem rozgrywek otrzymaliśmy listy startowe, ja miałem numer 23 o godz. 13.20 wszedłem do wody.

Mistrzostwa rozgrywano na jeziorze Pile. Na głębokości ponad metra, jak opowiadają uczestnicy, znajdował się pomost startowy. Od pomostu startowego trzeba było dopłynąć po 20-metrowej linie na bezdechu, na głębokości ponad czterech metrów do drugiego pomostu, gdzie znajdował się aparat powietrzny. Należało go szybko nałożyć i płynąć do kolejnego oddalonego o 30 metrów pomostu. Płynąc należało pozapinać wszystkie paski od aparatu, aby nie zostać zdyskwalifikowanym. Przy kolejnym pomoście znajdowała się na głębokości ponad sześciu metrów 60-litrowa beczka z 30-kilogramowym odważnikiem. Należało do beczki wprowadzić przy użyciu automatu trzymanego w ustach odpowiednią ilość powietrza, aby beczka wypłynęła na powierzchnię. Trzeciego, ostatni pomost od mety dzieliła odległość 30 metrów na długości 20 metrów znajdowała się lina naprowadzającą. Ostatnie 10 metrów do bramki należało przepłynąć "na orientację" i wpłynąć do ponad dwumetrowej bramki. Za nią na wysokości około 20 cm nad wodą znajdował się wyłącznik czasu.

- Rozgrywki były trudne i duża konkurencja - mówi młodszy aspirant Andrzej Basiak. - Wynik jest dla mnie zaskoczeniem. Wyjeżdżając bardzo chciałem zmieścić się w pierwszej dziesiątce.

Złapałem bakcyla

Andrzej Basiak ma 24 lata, jest absolwentem Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. W starachowickiej straży pracuje od 1 sierpnia. Od ponad dziesięciu lat nurkuje w Klubie Płetwonurków "Kalmar". Swoje pierwsze nurkowanie pamięta z czasów, kiedy miał osiem lat.

- Do zejścia pod wodę namówił mnie tata - opowiada. - Byłem wtedy małym chłopcem, nie miałem siły utrzymać ważącej ponad 15 kg butli z powietrzem, podtrzymywał mi ją tata. Co pamiętam z tego nurkowania? Pierwszy raz pod wodą zobaczyłem rybę. Złapałem bakcyla.

Andrzej Basiak i Marcin Driański, reprezentanci starachowickiej straży w mistrzostwach, są członkami Sekcji Ratownictwa Wodnego Państwowej Straży Pożarnej.

Starachowicka sekcja została powołana we wrześniu 1997 roku decyzją komendanta wojewódzkiego i stanowi wojewódzki obwód operacyjny. Kiedy rozpoczynali swoją pracę było ich 22, obecnie jest 18. Pozostali odpadli ze względu na stan zdrowia.

- Na dalszą pracę nie uzyskali lekarskiego zezwolenia. Naturalna selekcja - mówi kierujący grupą kierownik robót podwodnych PSP kapitan Zbigniew Nobis.

Podczas powodzi walczą z żywiołem, niosą ratunek ewakuując ludzi i zwierzęta z zalanych terenów. Policji pomagają w poszukiwaniu zatopionej broni lub innych rzeczy mających związek z działalnością przestępczą. Poszukują i wyławiają zwłoki osób, które utonęły. Jest ich 18, tworzą Sekcję Ratownictwa Wodnego Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach, jedną z dwóch takich grup na terenie województwa.

Zadaniem grupy jest także rozpoznawanie substancji chemicznych niebezpiecznych dla środowiska, usuwanie awarii hydrotechnicznych. Rocznie starachowiccy strażacy płetwonurkowie uczestniczą w około 15 tego typu zdarzeniach na terenie całego województwa. Starachowicka sekcja jest drugą tego typu grupą w Świętokrzyskiem, druga działa w Sandomierzu.