Policjanci opowiadają, że 23-letni mieszkaniec Końskich matkę żywą widział po raz ostatni w poniedziałek rano. Wczoraj miał spotkać się z nią po raz kolejny. Około godziny 11.30 przyszedł do mieszkania rodziców. Otwarł drzwi swoim kluczem. W pokoju, obok łóżka, znalazł leżącą matkę. Kobieta była lekko przykryta kołdrą. Nie dawała znaków życia. Wezwany na miejsce lekarz potwierdził, że 51-latka nie żyje, znalazł też na jej ciele ślady, które wzbudziły podejrzenia.
- Kobieta miała ślady na szyi i zasinienia na plecach. Podejrzewamy, że ktoś mógł przyczynić się do jej śmierci. Więcej będziemy wiedzieli po sekcji zwłok - informowali policjanci i pracowali według wszelkich procedur obowiązujących w przypadku, gdy dojdzie do zabójstwa.
Z mieszkania gdzie syn znalazł martwą 51-latkę, nic nie zginęło. Popołudniem policjanci szukali 47-letniego męża kobiety.
- To dom, w którym policjanci od czasu do czasu interweniowali. 51-latka zgłaszała wywoływane przez męża awantury - mówi Stanisław Michalski, komendant powiatowy policji w Końskich.
W kilka godzin po znalezieniu zwłok kobiety, w garażu odnaleziono powieszone ciało jej męża. Policjanci wstępnie wykluczali, aby ktoś przyczynił się do jego śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?