Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń - Korona 2:1. Kielczan załatwił Hernani

/SAW/, /dor/
Fragment meczu w Szczecinie. Z piłką pomocnik Korony Michał Janota.
Fragment meczu w Szczecinie. Z piłką pomocnik Korony Michał Janota. Fot. Sebastian Wołosz
W meczu 24 kolejki piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce przegrała w Szczecinie z Pogonią 1:2. Prowadzenie dla Korony zdobył już w czwartej minucie po rzucie rożnym Piotr Malarczyk, ale dwa gole dla gospodarzy strzelił jeszcze w pierwszej połowie były gracz kielczan - Hernani, który przed rokiem przeniósł się do Szczecina.

Mówią trenerzy

Pogoń - Korona 2:1. Kielczan załatwił Hernani
Fot. Sebastian Wołosz

(fot. Fot. Sebastian Wołosz)

Mówią trenerzy

Leszek Ojrzyński, Korona: - Mecz zaczął się dla nas idealnie, ale, niestety, po dwóch błędach przy stałych fragmentach gry straciliśmy gole i musieliśmy gonić wynik. Wiedzieliśmy, że Pogoń ma słabsze drugie połowy, że opada z sił. Staraliśmy się doprowadzić do wyrównania, ale nie udało się zdobyć drugiej bramki. Znowu musimy wracać bez punktów.

Dariusz Wdowczyk, Pogoń: - Moi piłkarze pokazali charakter, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy grali dobre spotkanie. Po przerwie było już gorzej, ale to, niestety, stały element w naszej grze. W tym sezonie trudno będzie już to poprawić. Ale cieszę się ze zwycięstwa i z tego, że moi zawodnicy zostawili serce na boisku.

Pogoń Szczecin - Korona Kielce 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Piotr Malarczyk 4 min., 1:1 Hernani 29, 2:1 Hernani 44.
Pogoń Szczecin - Korona Kielce 2:1 (2:1).

Pogoń: Pernis (48. Janukiewicz) - Frączczak, Hernani, Dąbrowski, Noll - Pietruszka, Murayama (70. Akahoshi),Ława, Andradina, Wiśniewski (56. Budka) - Djousse.
Korona Małkowski - Kuzera, Malarczyk, Kijanskas, Sylwestrzak - Lenartowski, Kwiecień (77. Jamróz) - Sobolewski (60. Stąporski), Janota (60. Adamek) Sierpina - Korzym.
Kartki: czerwona: Kamil Kuzera (87 min. Korona - za drugą zółtą). Żółte: Frączczak, Ława, Budka, Djousse, Edi Andradina (Pogoń),Janota, Sobolewski, Kuzera, Kwiecień, Stąporski (Korona). Sędziował: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 4 000.

Kielczanie byli w Szczecinie potężnie osłabieni, gdyż ze względu na kontuzje nie mogli zagrać trzej podstawowi obrońcy - Pavol Stano, Tomasz Lisowski i Paweł Golański, a już w drodze na mecz, w czwartek na rozruchu kontuzji doznał kolejny defensor - Mateusz Bodzioch. Nie mógł też zagrać pauzujący za żółte kartki defensywny pomocnik Vlastimir Jovanović, toteż trener Leszek Ojrzyński musiał sięgnąć po głębokie rezerwy. Na lewej obronie zadebiutował w Koronie Kamil Sylwestrzak, a w pomocy za "Jovkę" zagrał wychowanek Juventy Starachowice Bartosz Kwiecień, który również zaliczył debiut w ekstraklasie.

Pogoń - Korona 2:1. Kielczan załatwił Hernani
Fot. Sebastian Wołosz

(fot. Fot. Sebastian Wołosz)

Mecz świetnie ułożył się dla Korony. Już w 4 minucie objęła prowadzenie po golu …plecami Piotra Malarczyka, a piłkę z rzutu rożnego dośrodkowywał Paweł Sobolewski.
W 11 minucie mogło być 2:0 dla Korony, gdy po dograniu Łukasza Sierpiny uderzał z pola karnego Michał Janota, strzelił jednak zbyt lekko i bramkarz Pogoni obronił. W 16 minucie dopisało Koronie szczęcie gdyż po główce Wiśniewskiego piłka trafiła w słupek.

Pogoń atakowała i w 29 minucie doprowadziła do remisu, a autorem gola był były stoper Korony - Brazylijczyk Herani, zdobywając bramkę nogą po rzucie rożnym i zgraniu piłki głową Djusse. W 44 minucie po kolejnym rzucie rożnym "Portowcy" prowadzili 2:1, a kielczan załatwili dwaj byli gracze Korony - dośrodkowywał Edi Andradina, a piłkę do siatki tym razem głową skierował Hernani. Kieleccy obrońcy znów nie upilnowali swojego byłego kolegi i gospodarze schodzili do szatni bardzo zadowoleni.

Po przerwie nie było już tak dużej przewagi Pogoni choć miała jeszcze okazje, a Koronie, choć też się starała, wyraźnie brakowało armat. Trener Ojrzyński ratował się zmianami (weszli na boisko Kamil Adamek, Mateusz Stąporski, a potem Łukasz Jamróz), niewiele one jednak dały i kielczanie zamkną rok bez wygranej na boisku rywala (ostatni raz zwyciężyli 28 kwietnia 2012 roku w Bełchatowie 2:0). W dodatku mecz kończyli w dziesiątkę, gdyż za faul w środku pola drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał kapitan żółto-czerwonych Kamil Kuzery. A Pogoń, prowadzona byłego trenera Korony z czasów korupcji Dariusza Wdowczyka, wygrała pierwszy mecz na wiosnę i oddaliła od siebie widmo spadku z ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie