Pogoń Szczecin – Korona. Relacja na żywo

Kielecka drużyna z nadziejami ruszyła we czwartek w podróż do Szczecina. Dziś w pojedynku z Pogonią będzie chciała zrehabilitować się za porażkę z inauguracyjnej kolejki sezonu, gdy przegrała z Zagłębiem w Lubinie 0:4.

WEJDŹ NA RELACJĘ NA ŻYWO Z MECZU POGOŃ SZCZECIN - KORONA KIELCE

Kielczanie w Lubinie stracili cztery gole w pierwszych dwóch kwadransach i mecz był rozstrzygnięty.

- Mieliśmy okazje przy stanie 0:3 i gdybyśmy zdobyli bramkę, to może byłoby inaczej. Ale straciliśmy czwartą i było już bardzo ciężko. Przy tej czwartej bramce mogłem zachować się lepiej i niw wybijać piłki na rzut rożny, po którym padł gol. Jak będzie w Szczecinie? Mam nadzieję, że zagramy dużo lepiej, gdyż taki drugi mecz nie może nam się przytrafić - przyznaje słowacki bramkarz Korony Michal Pesković.

Choć Słowak ma na koncie cztery stracone gole w Lubinie, to trener Korony Tomasz Wilman nie zamierza robić zmiany na tej pozycji, choć Maciej Gostomski jest w pełnej gotowości.

- To byłoby nierozsądne, zresztą słabo zaczęliśmy mecz z Zagłębiem jako cały zespół i gdybyśmy robili zmiany, to trzeba by było zmienić 90 procent zespołu. A nie ma takiej potrzeby, zresztą nie mamy też takich możliwości – wyjaśnia Wilman.

Wydaje się jednak, że będą jednak zmiany wyjściowej jedenastce. W ataku dobrą zmianę w Lubinie dał Michał Przybyła, który zmienił Łukasza Sekulskiego, w podstawowym składzie powinien też rozpocząć na środku obrony Senegalczyk Djibril Diaw, zamiast Białorusina Dmitrija Wierchowcowa, który pojedynku z Zagłębiem nie zaliczy do udanych.

Kielczanie chcą powalczyć przynajmniej o punkt w Szczecinie, ale będzie to trudne zadanie, gdyż jest to wyjątkowo trud-ny teren dla „żółto-czerwonych”. Z sześciu meczów, jakie Koro-na rozegrała w Szczecinie, nie udało jej się wygrać nigdy, tylko raz zremisowała (w sezonie 2006/2007) i pięć razy przegrała. W piątek też będzie ciężko, gdyż drużyna trenera Kazimierza Moskala przegrała w pierwszej kolejce 1:2 z Wisłą w Krakowie i chce się zrehabilitować przed własną publicznością. To dla Portowców ważny mecz, który chcą koniecznie wygrać.