Pogrzeb Marka Michniaka, cenionego dziennikarza sportowego. Byli znani ludzie sportu, przedstawiciele Korony Kielce [ZDJĘCIA]

-Moi drodzy, czymże jest nasza ziemska wędrówka, jak nie pielgrzymką. Pielgrzymowaniem, które rozpoczynamy w momencie narodzin, a w momencie śmierci następuje przejście do wieczności. Tu na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami, wędrowcami, którzy zmierzają do portu wieczności - mówił w czasie homilii ksiądz Marcin Polak.

Kapłan odniósł się też do życia Marka Michniaka, mówiąc o jego zamiłowaniu do sportu i o tym, że był rodzinną osobą, kochającą swoich bliskich. -Dziękujemy dziś Bogu za to, że takiego człowieka postawił na naszej drodze życia. Pozostanie na długo w naszych sercach i w naszej pamięci. Świętej pamięci Marek był pasjonatem sportu, zwłaszcza piłki nożnej i piłki ręcznej. Był dziennikarzem sportowym. Był człowiekiem oddanym pasji, służył bliskim, kochanej rodzinie, ale i lokalnej społeczności przez sprawozdania sportowe. Dziękujemy Ci za to, że dla nas żyłeś, pracowałeś, dzieliłeś z nami radości i troski codzienności - dodał ksiądz Marcin Polak.

Mówił też o ostatnich chwilach Jego życia. - Świętej pamięci Marek przed odejściem z tego świata przyjął sakramenty święte. Został namaszczony, przygotowany na to przejście do innego świata. Choć ta choroba, która tak nagle się objawiła, okazała się silniejsza od niego, to jednak wygrał, bo pojednał się z Bogiem. Został zaopatrzony na drogę do wieczności w to światło nadziei, bo przecież tam czeka na niego kochający Bóg - podkreślił kapłan w czasie homilii.

Oprócz rodziny, przyjaciół, znajomych, w ostatniej ziemskiej drodze Marka Michniaka uczestniczyli dziennikarze i ludzie sportu. Byli między innymi Artur Jagodziński, Paweł Wolicki i Mariusz Mucharski z Korony Kielce, sędzia piłkarski Andrzej Ordysiński, czy Jerzy Kula - prezes Świętokrzyskiego Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych.

-Marka poznałem w zarządzie Korony Kielce, przez wiele lat współpracowaliśmy. To był dobry człowiek, który, niestety, już nie zasiądzie z nami na trybunach kieleckiego stadionu - powiedział Artur Jagodziński, były prezes Korony Kielce.

-O Marku mam bardzo dobre wspomnienia. Był ciepłym człowiekiem, oddanym dla sportu, ale i życzliwym dla ludzi. Był pogodny, z szacunkiem odnosił się do drugiego człowieka. Wiele razy organizowaliśmy wspólnie imprezy, trzy razu Igrzyska Ludowych Zespołów Sportowych. Przez wiele lat redagował "Sportowe wieści". Wielki szacunek i wdzięczność dla Marka za to, co dla nas zrobił, będzie nam Go bardzo brakowało - mówił Jerzy Kula.

Marek Michniak urodził się 15 sierpnia 1949 roku w Kielcach. Pierwsze kroki w dziennikarstwie sportowym stawiał na początku lat 70-tych pod okiem redaktora Mieczysława Kalety.

Dziennikarz Słowa Ludu (1973-1974 oraz 1980-1984) i Echa Dnia (1984 - 1990). Kierownik działu sportowego Gazety Kieleckiej (1990-1996), zastępca sekretarza redakcji Kalejdoskopu Tygodnia (1997-1998), współpracownik katowickiego Sportu. Wiceprezes do spraw organizacyjnych Korony Kielce (1993-2001).

Współautor książek o tematyce sportowej, które pisał m.in. z redaktorem Antonim Pawłowskim - "Z piłką nożną przez Kielecczyznę", "Świętokrzyski Leksykon Sportowy", "30 lat w Koronie", "40 lat w Koronie", "Świętokrzyska Encyklopedia Sportu", "Świętokrzyscy Olimpijczycy".

Zmarł w sobotę, 6 listopada, w Kielcach. Miał 72 lata. Został pochowany na Cmentarzu Starym w Kielcach.