Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojezierze Świętokrzyskie - piękne, ale nie do kąpieli. Bagno wciąga! [WIDEO, ZDJĘCIA]

Krzysztof Krogulec
Krzysztof Krogulec
Jezioro Elżbiety
Jezioro Elżbiety Krzysztof Krogulec
Jeziora Elżbiety, Żurawski Ług czy Żabiniec to perełki świętokrzyskiej krainy. Niezbyt duże, ale malowniczo położone pośród lasów gminy Łopuszno istnieją od tysięcy lat, ale dopiero dwadzieścia lat temu zyskały miano Pojezierza Świętokrzyskiego dzięki naukowcom z Instytutu Geografii ówczesnej Akademii Świętokrzyskiej, dziś Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Niewiele o nich informacji w internecie, w Wikipedii nie ma takiego hasła, choć jest tam opisane Jezioro Świętokrzyskie, ale na Pojezierzu Gnieźnieńskim.

Do uroczych jeziorek naszego lokalnego pojezierza trudno trafić, bowiem na mapach ich nie zaznaczono, a nawigacja samochodowa Google wskazuje co prawda Jezioro Żabiniec, ale blisko 600 kilometrów od Kielc, tuż przy granicy z Niemcami. Do tego uznawanego za najpiękniejsze na na Pojezierzu Świętokrzyskim jedziemy zatem około 40 kilometrów na wschód od Kielc, za Łopusznem w miejscowości Jedle- gdzie droga na Częstochowę skręca lekko w lewo- my przed sklepem skręcamy w prawo, a dalej według wskazówek miejscowych: w prawe, w lewo…. Po kilometrze jazdy widzimy już jezioro Żabiniec (nie mylić z Żabieńcem) , ale nie sposób do niego podejść bliżej, bowiem otoczone jest szerokim pasem bagna. Próby wejścia tam choćby w klapkach kończą się tym, że nogi grzęzną w mule, trudno je wyciągnąć, a klapki oczywiście zostają w bagnie i trudno je znaleźć. Zatem taki spacer jest wielce ryzykowny… Warto jednak pojechać dalej, najlepiej rowerem- bo auto też może ugrzęznąć- by po kilkuset metrach zobaczyć kolejne rozlewiska Żabińca a na nich pięknie kwitnące białe grzybienie zwyczajowo nazywane nenufarami lub liliami wodnymi. Docieramy wreszcie do drewnianego pomostu (uwaga na spróchniałe deski) z którego możemy bliżej kontemplować uroki jeziora bez obaw o ugrzęźnięcie. Wodne kwiaty najlepiej podziwiać do godziny 15, gdyż później zamykają się. Nieopodal jest tablica z opisem Szlaku Przygody- Kraina Natury.

Do drugiego , największego akwenu Pojezierza Świętokrzyskiego jedziemy 6 kilometrów na południe, do miejscowości Miachala Góra. Tu również nie ma wskazówek jak dotrzeć do Jeziora Elżbiety – nazwa pochodzi od imienia żony właściciela okolicznych dóbr- ale trzeba kierować się leśnymi dróżkami na lewo od szosy, którą przyjechaliśmy (tym razem nawigacja pomoże). Tu zdecydowanie łatwiej dojść nad brzeg jeziora, z okazałego pomostu moczyć nogi i obserwować biała czaplę na przeciwległym brzegu.

Jedziemy dalej na południe, gdzie przy leśnej drodze z Gnieździsk do Mieczyna po lewej stronie znajduje się ledwie zauważalne z szosy jeziorko Żurawski Ług. Z racji bliskiego położenia przy uczęszczanej drodze jest często odwiedzane i… zaśmiecane, toteż co roku Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody organizuje tam akcje sprzątania.

Do kolejnej atrakcji naszego pojezierza jedziemy 5 kilometrów z Gnieździsk na wschód , gdzie w lesie za Rudą Zajączkowską po lewej stronie zauważymy niewielkie Jezioro Ruda. Tu pomoże nam nawigacja, ale tylko – podobnie jak w poprzednim przypadku- jako czarna plama na zdjęciu satelitarnym, bowiem nie ma żadnego opisu. Za to można dojechać autem nad sam brzeg tego malowniczego jeziorka, które jest też celem wypraw rowerowych.

Ostatnim jeziorem Pojezierza Świętokrzyskiego, do którego próbowaliśmy dotrzeć, to wciąż nienazwane, a wskazywane przez botaników nieopodal wsi Fanisławice, 4 kilometry na północ od Rudy. Niestety mimo dokładnych wskazówek mieszkańców nie zdołaliśmy odnaleźć tego bezimiennego jeziorka pośród leśnych ostępów, a na zdjęciach satelitarnych nie ma nawet czarnej plamy w zieleni okolicznych lasów.

W omawianym rejonie na mapie dużą niebieską plamą wyeksponowano za to Zalew Zakrucze toteż uznaliśmy, że mógłby on być wspaniałym ubogaceniem naszego Pojezierza Świętokrzyskiego . Podjechaliśmy tam od strony wskazanej przez nawigację i ukazała nam się duża tablica z napisami: teren prywatny, zakaz kąpieli, zakaz pływania łódką, pontonem. Z okazalej grobli zobaczyliśmy zarośla, a za nimi ledwie widoczną plamę wody. Zalew wysechł? Ależ skąd! Po kilkuset metrach spaceru groblą pojawił się fascynujący widok olbrzymiego zalewu na tle panoramy Grząbów Bolmińskich, niczym jezioro Solińskie na tle Bieszczad. Jednak Zalew Zakrucze o powierzchni blisko 30 hektarów– opisywany na portalach turystycznych m.in. Polska Niezwykła jako „wspaniałe miejsce wypoczynku”- z uwagi na wspomniane zakazy jest tylko rajem dla wędkarzy. Podobnie jak zalew w Kielcach, który rekreacyjnie został stracony.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie