Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pokonali sepsę

Iwona Rojek
Jerzy Szebla, zastępca dyrektora, mówi, że cały czas trwa walka o powrót do zdrowia Michała, który przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Jerzy Szebla, zastępca dyrektora, mówi, że cały czas trwa walka o powrót do zdrowia Michała, który przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Ł. Zarzycki
Z Michałem coraz lepiej, 17-letni chłopiec i 11-letnia dziewczynka całkowicie wrócili do zdrowia.

25-letni Michał z kieleckiego osiedla Na Stoku, który od tygodnia jest z leczony z powodu sepsy w szpitalu w Czerwonej Górze, nadal jest utrzymywany w tzw. śpiączce farmakologicznej, a jego narządy jeszcze nie pracują tak, jak powinny, ale jest coraz lepiej.

JEST DOBRZE, BĘDZIE LEPIEJ?
- Najważniejsze jest to, że udało się tego młodego mężczyznę utrzymać przy życiu - cieszy się Jerzy Szebla, dyrektor ds. medycznych w Wojewódzkim Szpitalu Gruźlicy i Chorób Płuc w Czerwonej Górze. - Dla dobra pacjenta nadal znajduje się on w tzw. śpiączce, chociaż są okresy, kiedy otrzymuje mniej leków i wtedy można nawiązać z nim krótki kontakt. Obawiałem się, że sepsa poczyni większe spustoszenia w jego centralnym układzie nerwowym, ale okazało się, że nie jest z nim aż tak źle jeśli chodzi o sprawność intelektualną.

Dyrektor Szebla mówi, że teraz najwięcej problemów sprawia to, iż nadal są problemy z wydolnością wielu podstawowych organów, które nie pracują tak, jak powinny. - Mam na myśli głównie wątrobę i nerki, chociaż tu parametry też się poprawiają - wymienia lekarz. - W niektórych miejscach ma uszkodzoną skórę, doszło do martwicy.
TYGODNIE W SZPITALU
Kiedy pytam dyrektora, czy jest nadzieja, że Michał powróci do całkowitej sprawności i jak długo może potrwać jego leczenie, odpowiada, że nie może obecnie zaryzykować żadnego stwierdzenia. - Nie mogę powiedzieć, że będzie dobrze, że choroba nie pozostawi żadnych śladów, bo tego na razie nie można przewiedzieć - mówi. - Natomiast jeśli chodzi o czas leczenia, to na pewno pozostanie w szpitalu kilka tygodni.

Optymistyczne natomiast jest to, że całkowicie powróciły do zdrowia dzieci, 17-letni chłopiec i 11-letnia dziewczynka, które były leczone z powodu sepsy w szpitalu dziecięcym. - Czują się już bardzo dobrze, zostały całkowicie wyleczone - mówi Zdzisław Domagała, zastępca dyrektora. - Młode organizmy na pewno lepiej sobie radzą z każdą chorobą.

Tymczasem, jak informują aptekarze, ludzie coraz częściej kupują szczepionki przeciwko meningokokom, aby zabezpieczyć się przed sepsą. - Od czasu doniesień o kolejnych przypadkach sepsy wzrosła sprzedaż szczepionek - potwierdza farmaceutka Marzena Więckowska. Andrzej Kęska, ojciec 22-letniego Grzegorza, mówi, że tak się wystraszył tego groźnego zakażenia, że sam zafundował synowi szczepionkę i namówił go do zaszczepienia. - Syn pracuje w dużym sklepie na Ślichowicach, ma ciągły kontakt z ludźmi i z zarazkami - opowiada. - Uznaliśmy, że lepiej będzie, jak się zabezpieczy, zanim będzie za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie