Pola i Tomuś Dąbrowscy z Połańca mają najpiękniejsze uśmiechy w powiecie staszowskim. Poznajcie wyjątkowe rodzeństwo (ZDJĘCIA)

Pola i Tomuś to niespełna 6-miesięczne bliźniaki pochodzące z Połańca. Jak mówi ich mama Weronika, to totalnie dwa różne charaktery. - Tomuś to uosobienie aniołka, potrafi zająć się zabawką lub godzinami patrzeć na wszelkiego rodzaju lampy. Polcia natomiast potrzebuje ciągłej uwagi i kontaktu. Synek uwielbia przytulasy i wygłupy, a żeby rozśmieszyć córkę, trzeba się nieźle nagimnastykować. Oboje lubią kiedy skupia się na nich maksimum uwagi, kochają poznawać nowe rzeczy, oglądać książeczki, słuchać bajek i powoli zaczynają interesować się sobą. Łapią kontakt i próbują się razem bawić. Póki, co są na etapie łapania się za rączki czy nóżki, ale i tak dobrze im to idzie – słyszymy.

Słodkim bliźniakom ogromną radość sprawia wspólny kontakt z rodzicami. – Są to cudowne, rodzinne chwile przepełnione śmiechem i miłością – mówi pani Weronika.

Choć maluchy są oczkiem w głowie rodziców to pierwsze momenty rodzicielstwa nie były wcale łatwe. – Było bardzo ciężko dlatego, że bliźniaki urodziły się pod koniec 32 tygodnia ciąży. Opuściłam szpital, a dzieciaczki musiały w nim zostać ze względu na niską masę ciała. Nie pomagała panująca pandemia ze względu, na którą odwiedziny na oddziale neonatologii też były rzadkie i bardzo krótkie. Tak naprawdę na początku nie mieliśmy się kiedy nacieszyć naszymi dziećmi. Pierwsze chwile w domu były już oczywiście radosne, chociaż musieliśmy przystosować się do nowej sytuacji jaką było pojawienie się naszych skarbów. Doszło wiele obowiązków i nieprzespanych nocy, ale dajemy sobie radę – tłumaczy mama Poli i Tomka.

Rodzice maluszków doskonale pamiętają pierwsze uśmiechy swoich dzieci. - Polcia swoim uśmiechem obdarzyła nas kiedy miała około dwa tygodnie. Przyszliśmy w odwiedziny do szpitala, a córka zrobiła piękną minkę z inkubatora. Z kolei Tomuś zaczął się uśmiechać zaraz po przyjeździe do domu – wspominają.

Uśmiechy na twarzach dzieci wywołują również radość u rodziców. - To jacy są szczęśliwi, jak pięknie poznają świat i siebie nawzajem jest dla nas najpiękniejszym widokiem. Razem z mężem uwielbiamy patrzeć na ich uśmiechnięte pysiole, to stanowczo najpiękniejsze chwile, warte każdych poświęceń – mówi Weronika Dąbrowska.

Na początku października Polcia i Tomuś skończą pół roczku, czego z tej okazji życzyliby sobie rodzice naszych laureatów? – Chcielibyśmy, żeby wzajemnie mogli na siebie liczyć, potrafili się wspierać i przede wszystkim nie zatracili tej pięknej więzi, która jest między bliźniakami. Ponadto chcielibyśmy nauczyć ich szacunku do drugiego człowieka, oraz miłości do zwierzaków i szanowania najcenniejszej wartości, którą niewątpliwie jest rodzina – mówią zgodnie.