Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy za granicą. Lewandowski jak Lewandowski, ale inni Biało-Czerwoni też porwali swoje zespoły do zwycięstw [WIDEO]

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Polacy za granicą. Bohaterem został nie tylko Lewandowski
Polacy za granicą. Bohaterem został nie tylko Lewandowski IPA/Sipa USA/East News
W miniony weekend w ligach zagranicznych na każdej pozycji mieliśmy polskiego zawodnika, który przyczynił się do wygranej swojego zespołu.

Dla formalności odnotujmy dwa gole Roberta Lewandowskiego w finale Pucharu Niemiec. „Cudowna decyzja” - skomentował jego drugą bramkę (podcinką) niemiecki magazyn „Kicker”. Większość dziennikarzy także z innych tytułów ocenili naszego piłkarza najlepiej albo prawie najlepiej. Dziennik „Bild” - po słowach trenera Bayernu Monachium Hansa Flicka, że polski napastnik spełnia warunki, by zdobyć Złotą Piłkę - zorganizował na swojej stronie internetowej ankietę dla kibiców. Na pytanie, czy Lewandowski na nią zasługuje, zdecydowana większość odpowiada twierdząco. Na razie 31-letni napastnik „musi zadowolić się” swoim czwartym Pucharem Niemiec i piątą nagrodą dla najlepszego strzelca tych rozgrywek.

Zdobyte w tym sezonie bramki numer 50 i 51 nie zaliczają się do klasyfikacji Złotego Buta. Mimo to „Lewy” wciąż w niej prowadzi, ale nie poprawi już dorobku 34 goli. Drugi Ciro Immobile ma ich 29, a w miniony weekend nie grał przez zawieszenie za żółte kartki. Napastnikowi Lazio Rzym pozostało aż osiem kolejek. Wśród rywali będzie m.in. Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce. Chyba że trener ekipy z Turynu da śrubować rekord występów w Serie A Gianluigiemu Buffonowi (648), jak miało to miejsce w ostatnią sobotę.

Oko w oko w tym sezonie Immobile już nie stanie z Łukaszem Skorupskim (w październikowym spotkaniu strzelił mu dwa gole, w lutowym żadnego). A ten niedzielę miał niezwykle udaną. Nie będzie kontrowersyjną opinią, jeśli napiszemy, że natchnął drużynę do zwycięstwa nad Interem, i to w Mediolanie. Bologna przegrywała 0:1 i grała w dziesiątkę, gdy w 62. min gospodarze mieli rzut karny. Polak obronił strzał Lautaro Martineza, a po chwili dobitkę Roberto Gagliardiniego. „Był jak mur” - nie mieli wątpliwości w „La Gazzetta dello Sport”.

- Widzieliśmy, co się stało, nie mam nic więcej do powiedzenia - trzymał nerwy na wodzy podczas rozmowy z telewizją DAZN szkoleniowiec Interu Antonio Conte. Później, jak donoszą włoskie media, spędził burzliwą godzinę w szatni z zespołem. Nie ma się co dziwić, bo od parady Skorupskiego Bologna zaczęła grać lepiej i wygrała 2:1.

Zespół 29-letniego bramkarza zajmuje dziewiąte miejsce i jeśli będzie w takiej formie, jak w weekend, to powinien być w stanie skutecznie walczyć o miejsce dające grę w Lidze Europy lub kwalifikacjach do niej. Na osiem kolejek do zakończenia sezonu do premiowanych pozycji traci siedem punktów.

Obecnie na jednej z nich jest Napoli z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim (i z matematycznymi szansami na miejsce dające grę o Ligę Mistrzów). Obaj zagrali w wygranym 2:1 starciu z AS Roma, choć ten pierwszy tylko do 63. min. Większość włoskich redakcji oceniła ich przeciętnie, lecz nieco lepiej wypadł Zieliński, który był przydatnym elementem zespołu w ofensywie i defensywie. Z kolei w przypadku występu napastnika, którym interesuje się Juventus i Atletico Madryt, jedynym pozytywnym aspektem było trafienie w poprzeczkę.

Zdecydowanie więcej szczęścia miał Karol Linetty. „To kluczowy piłkarz Sampdorii w walce o utrzymanie w Serie A” - napisano w „La Gazzetta dello Sport”. 25-letni pomocnik strzelił dwa gole, a jego drużyna wygrała ze SPAL 3:0. Nic więc dziwnego, że przez wszystkich oceniających został wybrany najlepszym graczem meczu.

- Jestem zadowolony, że strzeliłem dwa gole, ale wiemy, że najważniejsze jest zwycięstwo na własnym stadionie, choć w drugiej połowie rywale mieli kilka sytuacji. Mieliśmy trochę szczęścia, którego brakowało nam w kilku poprzednich meczach. Teraz musimy się zregenerować, bo w środę czeka nas kolejny ważny mecz, przeciwko Atalancie - podsumował w rozmowie z klubowymi mediami wychowanek akademii Lecha Poznań, który został zmieniony w 89. min. Cały mecz rozegrał Bartosz Bereszyński. Sampdoria jest 14. i od strefy spadkowej dzielą ją siedem punktów.

Polakom dobrze poszło także w Anglii, zwłaszcza na zapleczu Premier League. Kamil Grosicki strzelił gola byłej drużynie, a jego West Bromwich Albiona wygrał z Hull City 4:2. Z kolei Mateusz Klich zdobył bramkę i zaliczył asystę w potyczce Leeds z Blackburn (3:1). W ekstraklasie wysokie noty zebrał obrońca Southampton - Jan Bednarek. "Święci" wygrali 1:0 z Manchesterem City.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Polacy za granicą. Lewandowski jak Lewandowski, ale inni Biało-Czerwoni też porwali swoje zespoły do zwycięstw [WIDEO] - Sportowy24

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie