ZOBACZ TAKŻE:
Zima w Kielcach
Skutki poniedziałkowych i wtorkowych opadów śniegu i deszczu ze śniegiem odczuwalne były także w środę. Mokry i ciężki śnieg obciążał zazielenione już gałęzie drzew sprawiły, że konary łamały się jak zapałki. Strażacy z regionu świętokrzyskiego mieli w związku z tym pełne ręce pracy. - Od wtorkowego poranka do środy do godziny 6 rano wyjeżdżaliśmy ponad 100 razy, aby usuwać połamane drzewa i gałęzie, które zwisały niebezpiecznie nad drogami czy dachami domów - informował Paweł Ksel, oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.
Najwięcej pracy strażacy mieli w powiecie jędrzejowskim i włoszczowskim, interweniowano także w powiecie kieleckim i staszowskim. - W działaniach wzięło udział w 151 zawodowych strażaków i blisko 500 druhów - ochotników - wyjaśniał Paweł Ksel.
Spadające konary drzew i wiatrołomy nie omijały linii energetycznych. Na godzinę 10.30 w środę PGE Obrót S.A. informowało, że na terenie województwa świętokrzyskiego uszkodzonych zostało 30 odcinków linii średniego napięcia, bez prądu pozostało 11 tysięcy gospodarstw domowych z terenu powiatów koneckiego, jędrzejowskiego i kieleckiego. - Braki w dostawie prądu występowały w części mieszkańców gminy Gowarczów, Bieliny, Wodzisław, Sędziszów, Słupia Jędrzejowska, Ruda Maleniecka, Smyków, części Mniowa, Stąporkowa, Sielpia, Końskie, Górno i Bieliny - wyliczała Anna Szcześniak z PGE Obrót S.A. Jak zapewniała - brygady pracują na okrągło, aby jak najszybciej usunąć usterki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?