Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja i straż pożarna na terenie dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bilczy! Co tam się dzieje? Mieszkańcy pokazują zdjęcia

Paulina Baran
Paulina Baran
Co paliło się na terenie dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bilczy? Właściciel twierdzi, że spala tylko gałęzie, sąsiedzi mają duże wątpliwości. Zobaczcie zdjęcia zrobione na terenie obiektu.
Co paliło się na terenie dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bilczy? Właściciel twierdzi, że spala tylko gałęzie, sąsiedzi mają duże wątpliwości. Zobaczcie zdjęcia zrobione na terenie obiektu. Czytelnik/Dawid Łukasik
Mieszkańcy Bilczy, w gminie Morawica obawiają się, że na terenach po dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej mogą być spalane niebezpieczne odpady. Kiedy w czwartek, 5 października, kolejny raz zobaczyli unoszący się nad halami dym wezwali policję i straż pożarną. Co tak naprawdę jest spalane na tym ogromnym terenie? Właściciel zapewnia, że nie są to żadne niebezpieczne substancje, policja potwierdza, że spalane były gałęzie, mieszkańcy pokazują natomiast... zdjęcia z poprzedniego "pożaru".

Co się dzieje na terenie dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Bilczy? Ludzie są zaniepokojeni

Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec Bilczy, który twierdzi, że nad terenem dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Bilczy coraz częściej pojawia się czarny dym i już dwa razy na miejsce przyjeżdżała straż pożarna. Mężczyzna obawia się, że mogą być tu spalane niebezpieczne odpady.

- Kiedy rozebrano hale w których znajdowały się kurniki, wszelkie pozostałości po budynkach, typu piana, czy gumy zebrano w duże kontenery. Myśleliśmy, że nowa firma to zutylizuje, ale z coraz większą obawą obserwujemy, że co jakiś czas na tym terenie unoszą się kłęby czarnego dymu i boimy się, że mogą być tu spalane worki z odpadami, których są tam olbrzymie ilości

- alarmował naszą redakcję mieszkaniec Bilczy dodając, że ma zdjęcia na których są spalone fragmenty pianki.

- Jakiś czas temu na miejscu była policja, potem był spokój, ale w czwartek, 5 października sytuacja się powtórzyła. Może warto zwrócić uwagę właścicielom terenu, że trzeba te odpady zabrać, nie puścić z dymem

- komentował mieszkaniec Bilczy.

Na miejscu była policja, straż pożarna i straż miejska. Okazało się, że spalane były gałezie

W czwartkowej interwencji uczestniczyła policja, straż pożarna i straż miejska.

- W czwartek, przed godziną 9 do dyżurnego kieleckiej policji dotarło zgłoszenie z którego wynikało, że na jednej z posesji w gminie Morawica palą się śmieci. Na miejscu zastano 35 - latka, mężczyzna został ukarany mandatem karnym z artykułu 195 ustawy o odpadach

- wyjaśnia Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach dodając, że 35 - latek wypalał gałęzie, a jest to zabronione.

Właściciel zapewnia, że nie spala żadnych niebezpiecznych substancji

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy przedstawiciela właściciela terenu, który zapewnił nas, że absolutnie nie spala żadnych niebezpiecznych substancji.

- Na pewno nie wypalamy tu śmieci, czy gumy. Pozostałości pianki są systematycznie utylizowane. Oddajemy je do producenta styropianu w celu przetworzenia na granulat

- wyjaśnił podkreślając, nikt nie robi na tym terenie "spalarni" jaka była w Nowinach.

- Z informacji, jakie dostaliśmy, będziemy mogli spalić gałęzie, których mamy dużo, ale najpierw musimy zgłosić ten fakt do straży pożarnej i tym razem zamierzamy do zrobić

- podsumował przedstawiciel właściciela terenu.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie