Policja w firmie w Starachowicach. Aresztowano prezesa i wiceprezesa

ZOBACZ TAKŻE:
Zwolniona dyrektorka z ponad 450 zarzutami dostała pracę w innej szkole

(Dostawca: x-news)

Chodzi o firmę będącą jednym z największych w Polsce producentów blach perforowanych i siatek.

Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach z Wydziału Dochodzeniowo- Śledczego oraz Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą, zatrzymali w wtorek rano prezesa, wiceprezesa, właściciela i prawnika starachowickiej firmy. Każdego z nich zatrzymano w domu.

Jak informują policjanci, działania są związane z podejrzeniem wyłudzenia dotacji na szkodę Unii Europejskiej i Skarbu Państwa, reprezentowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.

Jak wynika z ustaleń śledczych, właściciel przedsiębiorstwa, wspólnie z osobami reprezentującymi firmę, chcąc uzyskać dofinansowanie na zakup linii technologicznej, przedłożył za pośrednictwem Staropolskiej Izby Przemysłowo- Handlowej w Kielcach, poświadczające nieprawdę faktury na łączną kwotę ponad 2,5 miliona euro.

- Te zatrzymania i aresztowania to wynik kilkumiesięcznej pracy organów ścigania - powiedział Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Przeprowadzono je w związku z podejrzeniem wyłudzenia dotacji w wysokości 2,5 miliona euro na szkodę Unii Europejskiej i Skarbu Państwa, reprezentowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości - dodał prokurator.

Faktury miała wystawiać firma z Włoch. Jak ustalili śledczy, żadne nowe linie technologiczne, ani inne urządzenia wymienione w fakturach nigdy nie zostały sprowadzone do zakładów w Starachowicach. Ich rzekomy zakup był finansowany z funduszy Unii Europejskiej.

W czwartek wieczorem, decyzją sądu, trzej mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na dwa miesiące.

Śledczy ustalili, że firma starała się o uzyskanie unijnej dotacji na sfinansowanie nowej linii technologicznej w zakładzie. Złożyła odpowiednie wnioski, przedstawiła fakturę za elementy linii technologicznej. Fakturę wystawiła firma z Włoch. Nasza firma uzyskała dofinansowanie. Szkopuł w tym, że - jak ustalili śledczy - żadne nowe urządzenia nie zostały sprowadzone do Starachowic, nie powstała żadna nowa linia technologiczna. Faktury poświadczające nieprawdę mają opiewać na 2,5 miliona euro.

Trójka zatrzymanych została aresztowana na dwa miesiące w czwartek wieczorem. Tylko jedna osoba z grupy czterech zatrzymanych we wtorek wyszła na wolność.

To nie pierwsze zatrzymania tej sprawie. W połowie września zatrzymane zostały cztery osoby związane ze sprawą, które nie są pracownikami firmy. Osoby usłyszały zarzuty, a obecnie przebywają na wolności. Sąd zastosował wobec nich dozory policyjne, poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju.

We wtorek zatrzymano kolejne cztery osoby, które zostały przesłuchane w Prokuraturze Okręgowej w Kielcach. Sąd Rejonowy w Kielcach zastosował tymczasowy areszt dla trzech zatrzymanych. Za tego rodzaju przestępstwa może grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Prokurator Daniel Prokopowicz mówi, że śledczy na razie nie będą informować, kto będzie odpowiadał z wolnej stopy. Wiadomo, że za tego typu przestępstwa grozi kara do 10 lat więzienia.

Firma, której szefowie zostali aresztowani we wtorek powstała w 1990 roku. Przez lata przedsiębiorstwo intensywnie się rozwijało. Dziś jest jednym z największych w Polsce przedsiębiorstw produkujących siatki i blachy perforowane, a swoje wyroby z powodzeniem sprzedaje na zagranicznych rynkach. Firma jest też znaczącym na starachowickim rynku pracodawcą.
Przez lata właściciel, jego rodzina i wspólnicy biznesowi nie tylko rozwijali macierzystą firmę, ale też tworzyli nowe przedsiębiorstwa, także nie związane z branżą metalową, jak hotel czy przychodnię. Powstały też dwie spółki zajmujące się produkcją w branży metalowej. W jednej z nich obecna premier Beata Szydło kończyła ogólnopolską kampanię Prawa i Sprawiedliwości przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ MIESZKANIE, SAMOCHÓD I NAGRODY PIENIĘŻNE