Nie widać końca sprawy radnego powiatowego Jacka Jeżyka ze Skarżyska. Przypomnijmy, na przedostatniej sesji Rady Powiatu ktoś poinformował policję, że uczestniczący w obradach radny Prawa i Sprawiedliwości Jacek Jeżyk jest nietrzeźwy. Policjanci, w tym zastępca komendanta powiatowego skarżyskiej policji, nadkomisarz Sylwester Pochwała, podjęli czynności w tej sprawie. Radny za namową kolegów z partii odmówił poddania się badaniu alkomatem.
- Nie chciałem udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Nie piłem, zresztą, przez całą sesję widziano mnie, także podczas wystąpień. To atak na moją osobę - mówił po zdarzeniu Jacek Jeżyk. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z kilkoma radnymi, będącymi jednocześnie lekarzami wynikało, że nikt nie zauważył, by Jeżyk był pod wpływem alkoholu.
Poseł chciał wyjaśnić
Tymczasem rozniosła się pogłoska, jakoby policjanci rozmawiający w czasie sesji z radnym, wyczuli od niego woń alkoholu, a mimo to nie zabrali go na przymusowe badanie. Informacja ta została przytoczona w mediach. Skarżyskie Prawo i Sprawiedliwość stanęło w obronie swojego kolegi. Poseł Andrzej Bętkowski zwrócił się do komendanta powiatowego policji w Skarżysku o oficjalne stanowisko w tej sprawie. - Ta sprawa dotyczy członka naszej partii, dlatego poczułem się w obowiązku ją wyjaśnić. Dlatego poprosiłem szefa policji o informacje. I je uzyskałem - wyjaśnia Bętkowski.
Otrzymaliśmy pismo podpisane przez podinspektora Wojciecha Przeździka, będące odpowiedzią na wątpliwości parlamentarzysty.
Nie było czuć
W piśmie komendanta czytamy: - W toku podjętych czynności nie stwierdzono, aby cechy psychofizyczne pana Jeżyka wskazywały, by był on pod wpływem alkoholu. Radny zachowywał się normalnie, mówił logicznie, nie wyczuwalna była od niego woń alkoholu (...) W związku z tym, że nic poza telefoniczną informacją nie wskazywało na to, że radny jest pod wpływem alkoholu, odstąpiono od dalszych czynności. Uczestniczący w zdarzeniu nadkomisarz Pochwała, który wcześniej przysłuchiwał się sesji i widział publiczne wystąpienia Jacka Jeżyka mówi - nie stwierdziłem, by ta osoba była nietrzeźwa.
Będzie się sądził
Po oświadczeniu komendanta policji głos w sprawie zabrał bohater sprawy. Jacek Jeżyk zapowiada, że sprawy nie zostawi i będzie bronił swojego dobrego imienia. - Już zdecydowałem. Zaraz po świętach złożę doniesienie do prokuratury o wszczęcie postępowania przeciwko osobie, która znieważyła funkcjonariusza publicznego, czyli autora fałszywego donosu na policję - powiedział Jacek Jeżyk. Wiemy, że policjanci mają numer telefonu, z którego dzwoniono z informacją, jakoby radny był nietrzeźwy podczas sesji. Prawdopodobnie dojdzie również do procesu Jacka Jeżyka z jedną z gazet, na łamach, której znalazły się słowa o tym, jakoby policjanci wyczuli od samorządowca alkohol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
