Policjant ma być dostępny

Powiat staszowski to jeden z najbezpieczniejszych powiatów w województwie świętokrzyskim. W ubiegłym roku mniej 2,6 procent wszystkich przestępstw kryminalnych miało miejsce właśnie tutaj. Jednak nie oznacza to, że w tym roku funkcjonariusze będą umierać z nudów.

STATYSTYKA PONAD PRZECIĘTNA

Pod względem statystycznym ubiegły rok prezentował się następująco. Policjanci na terenie całego powiatu interweniowali niemal 16,5 tysiąca razy. Ponad 8 tysięcy interwencji zakończyło się mandatami a ponad 7,7 tysiąca pouczeniami. Policjanci wypisali ponad 7 tysięcy mandatów za wykroczenia z tytułu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Na staszowskich drogach wydarzyło się w minionym roku 631 kolizji drogowych i 81 wypadków. W wyniku tych zdarzeń śmierć poniosło 16 osób a 120 zostało rannych. W ubiegłym roku złapano na podwójnym gazie 384 kierowców.

Policjanci ponad 1200 razy interweniowali w różnego rodzaju awanturach domowych. Niemal co piątą awanturę wywołała osoba pijana. W ponad 260 przypadkach wprowadzono procedurę Niebieskiej Karty dla ofiar przemocy domowej.

ZMIANA WARTY

Miniony rok to rok w którym nastąpiła zmiana na stanowisku komendanta powiatowego. Miejsce odchodzącego na zasłużoną emeryturę Piotra Tafelskiego zajął Tomasz Śliwiński.
Swoistym przełomem okazała się również debata społeczna, podczas której funkcjonariusze dowiedzieli się, jak postrzegają ich obywatele. Wynik okazał się dobry, jednak wytknięto policjantom pewne braki. Przede wszystkim brak pieszych patroli w mieście. - Statystycznie może i wyglądamy nieźle, widać w tym dużą pracę policjantów. Dobre wyniki nie biorą się znikąd, ale same liczby nie wystarczą.

Najlepszym miernikiem naszej skuteczności jest poczucie bezpieczeństwa mieszkańców w każdym miejscu i na to będziemy kłaść duży nacisk - mówi podinspektor Tomasz Śliwinski komendant powiatowy policji w Staszowie.

WIĘCEJ PARTOLI I LEPSZA PREWENCJA

Kluczem do sukcesu ma być większa ilość patroli w mieście. Nie będzie przyjęć ponad stan, ale jak dodaje komendant przesunięcia w poszczególnych pionach. Efekt tych działań ma być taki, że piesze patrole policyjne pojawią się wieczorem, nocą oraz w weekendy. Okazuje się, że w dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców włączyły się także urzędy gmin z Bogorii i Połańca, które będą płacić za dodatkową służbę policjantom, którzy poświęcą swój czas wolny na dodatkowe zajęcie. Rozmowy w tej kwestii prowadzone są również z władzami Staszowa.

Wśród celów na ten rok jest wzmacnianie prewencji wśród młodzieży i dorosłych a także współpracy z instytucjami szkolnymi, pomocowymi oraz samorządami. - Jest kilka aspektów dość dynamicznych a słabo jeszcze przez nas rozpoznanych. Będziemy nad tym mocniej pracować, powołaliśmy specjalne grupy zajmujące się między innymi problemem narkotyków - mówi Śliwiński.

WKRÓTCE PROJEKT NOWEJ SIEDZIBY

Celem oprócz zadowolenia mieszkańców jest również zadowolenie samych policjantów. W ciągu kilku najbliższych lat policjanci chcą przenieść się z ciasnego budynku przy ulicy Szpitalnej do dużo przestronniejszego budynku znajdującego się za Urzędem Miasta i Gminy w Staszowie. Do końca kwietnia tego roku powinny zostać ukończone prace projektowe, które pozwolą zaadaptować istniejący blok pod potrzeby policjantów. Gmina Staszów dołożyła do wykonania dokumentacji technicznej i kosztorysu 50 tysięcy złotych. - Być może cała inwestycja zostanie rozłożona w czasie, ale wierzę, że się uda. To dla nas bardzo ważne - mówi Śliwiński.

Nowa siedziba z dużym parkingiem i rozsądnym układem pomieszczeń przyda się również samym mieszkańcom. Póki co i z jednym, i z drugim jest problem.