W niedzielę przed południem dyżurny ostrowieckiej policji został powiadomiony o zaginięciu 38-letniego mieszkańca gminy Bałtów.
- Mężczyzna wybiegł ze swojego domu, nie informując bliskich, dokąd się udaje i kiedy wróci. Z przekazanych informacji wynikało, że zaginiony nie ma orientacji w terenie i ze względu na stan zdrowia, a także niską temperaturę rodzina obawiała się o jego życie i zdrowie – informuje podkomisarz Ewelina Wrzesień, rzecznik prasowy ostrowieckiej policji.
38-latek nie miał przy sobie komórki. Wszystkie patrole ruszyły na poszukiwania.
Przed godziną 16 sierżant Paweł Ulik, dzielnicowy z Komisariatu Policji w Ćmielowie w swoim wolnym czasie jechał przez gminę Ożarów. Zauważył w lesie mężczyznę.
- Człowiek pokładał się na ziemi i wydawał się zdezorientowany – dodaje oficer.
Gdy dzielnicowy podszedł do niego, zorientował się, że to znany mu 38-latek. Już wcześniej zdarzało się, że wychodził z domu i nie mówił dokąd, a rodzina zgłaszała zaginięcie. Dzielnicowy pomyślał, że i tym razem też mogło tak być, zadzwonił więc do kolegów na służbie. I okazało się, że miał rację. Zaginionego odwieziono do domu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?