Przez kilkadziesiąt kilometrów starachowiccy, a potem też kieleccy policjanci ścigali w piątkowe popołudnie volkswagena passata. Za kierownicą auta siedział 21-latek. Tłumaczył, że chciał wypróbować… możliwości samochodu.
W piątek około godziny 15 policjanci dostali sygnał o brawurowo jadącym kierowcy.
- Miał jechać od Bodzentyna do Starachowic. Policjanci namierzyli go w gminie Pawłów i próbowali zatrzymać. Nie zareagował - wyjaśnia Andrzej Baran z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Rozpoczął się pościg, w powiecie kieleckim dołączyli do niego tutejsi stróże prawa. Akcja zakończyła się przy Alei Solidarności w Kielcach.
- Passat wjechał w murek przy galerii handlowej - dodaje policjant.
Za kierownicą auta siedział 21-latek. Był trzeźwy, ale by to zweryfikować, pobrano mu krew do analizy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna tłumaczył brawurową jazdę tym, iż chciał sprawdzić możliwości samochodu.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?