Politycy świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej ocenili dwa lata swoich rządów

Posłowie Marzena Okła - Drewnowicz i Artur Gierada oraz w imieniu rządu wojewoda Bożentyna Pałka - Koruba przekonywali, że dwa lata rządów Platformy Obywatelskiej były korzystne dla województwa świętokrzyskiego.

Wojewoda wskazała, że priorytetem jest budowa dróg i udało się usprawnić wydawanie decyzji środowiskowych, dlatego na dobre ruszyły inwestycje. - W zakresie programów rządowych i unijnych do województwa wpłynie 9 miliardów złotych. Skorzystają targi, uczelnie, czy Wodociągi Kieleckie - mówiła Bożentyna Pałka - Koruba. Wskazała, że sukcesem jest Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych, z którego w ubiegłym roku w regionie wyremontowano 135 kilometrów dróg. A także program "Orlików", "Blisko Boisko" oraz "Radosna Szkoła", w ramach którego placówki oświatowe wzbogacają się o materiały dydaktyczne.

Nie ma dyskryminacji

Zdaniem posła Artura Gierady, Przemysław Gosiewski z Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie krytykując działania PO w regionie, zaklinał rzeczywistość. - Musieliśmy tłumaczyć się, że województwo nie jest dyskryminowane przez Platformę. PiS mówiło, że zabierane są pieniądze. Nie ma takiego faktu - zapewniał.

- Za czasów PiS unijne pieniądze obiecywano samorządom, które nawet nie miały dokumentacji na inwestycje. Podpisywano pre - umowy, które nie miały mocy prawnej. To było działanie pod publiczkę. Platforma pracuje, nie jeździ, nie krzyczy, nie rzuca pustych haseł - argumentowała posłanka Marzena Okła - Drewnowicz.

Politycy zapewniali też, że lobbują za ważnymi projektami dla regionu w ministerstwach. Podkreślali, że budowana jest ekspresowa "siódemka" i modernizowana będzie linia kolejowa z Kielc do Warszawy i ze Skarżyska do Ostrowca.

Co zatem się nie udało? Za co politycy PO mogą się uderzyć w pierś po dwóch latach? Na te pytania uczestnicy specjalnej konferencji prasowej nie za bardzo potrafili odpowiedzieć. - Jedyna bolączka, której nie udało się dotąd załatwić to przebudowa drogi numer 73 w granicach Kielc - przyznał poseł Artur Gierada.