W czwartek, 11 sierpnia w Hotelu „Świętokrzyski Dwór” w Wólce Milanowskiej w gminie Nowa Słupia spotkały się wszystkie osoby, które przyczyniły się do organizacji Dymarek Świętokrzyskich. W tym roku wydarzenie jest szczególne, ponieważ organizowane po raz pięćdziesiąty.
Podziękowania, życzenia i... oskarżenia
Na konferencję naukową zjechali znamienici historycy, osoby które współorganizowały pierwsze Dymarki oraz politycy i samorządowcy, którzy wspierają święto starożytnego górnictwa i hutnictwa w Nowej Słupi. Potok miłych słów, wzajemnych uprzejmości i podziękowań przerwała kontrowersyjna wypowiedz poseł Anny Krupki z Prawa i Sprawiedliwości. Co ciekawe, początek wypowiedzi parlamentarzystki zupełnie nie zapowiadała tego, w jaki będzie jej finał.
- Cieszę się, że mogłam pomóc w zorganizowaniu środków finansowych na tegoroczne Dymarki. To wielkie święto, ponieważ Nowa Słupia to jedyne miejsce w Polsce w którym wykonuje się tego rodzaju eksperymenty naukowe. Warto wiedzieć, że w Centrum Kulturowo - Archeologicznym w Nowej Słupi pokazuje się wytop żelaza dokładnie taką metodą, jaką robiono to przed dwoma tysiącami lat - mówiła Krupka. Kiedy wydawało się, że na tym zakończy swoją wypowiedź, posłanka postanowiła zarzucić parlamentarzystom z Platformy Obywatelskiej, że w czasie ich rządów zupełnie zaniedbali ten region.
- Na tych terenach powstał później najstarszy polski okręg przemysłowy Zagłębie Staropolskie, a w II Rzeczypospolitej utworzono Centralny Okręg Przemysłowy. Te tradycje przemysłowe w ostatnich latach rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego zostały zaniedbane tak jak rozwój regionu świętokrzyskiego. Koalicja Po-PSL wolała zajmować się wielkimi metropoliami czy Polską Zachodnią. Dlatego właśnie rząd Prawa i Sprawiedliwości chce otoczyć region świętokrzyski wyjątkową troską - stwierdziła posłanka, czym wywołała delikatne poruszenie na sali.
Warto dodać, że w organizacji jubileuszowych Dymarek gminę Nowa Słupia mocno wsparły kontrolowane przez Polskie Stronnictwo Ludowe samorządy - wojewódzki oraz Starostwo Powiatowe w Kielcach.
Cięta riposta starosty i dyrektora od marszałka
W niezręcznej sytuacji znalazł się Michał Godowski starosta powiatu kieleckiego, który zabrał głos zaraz po wypowiedzi posłanki. Starosta, nie wprost, ale jednak odpowiedział na uszczypliwą wypowiedz poprzedniczki.
- Ja chciałbym podziękować wszystkim, którzy się przyczyniali lub nadal przyczyniają się do promowania Dymarek, bez względu na to do jakiej partii należą. Jestem przekonany, że wszystkim przyświecał ten sam cel, a mianowicie pokazanie, że Nowa Słupia wraz ze swoimi tradycjami jest miejscem szczególnym - stwierdził Godowski.
Rozpoczęty przez panią poseł Krupkę temat kontynuował Prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego a zarazem prezes Wydziału Promocji, Kultury, Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego, Jacek Kowalczyk.
- Ostatnie lata to rozkwit Nowej Słupi, także Dymarek. Trzymam kciuki za organizację tegorocznej jubileuszowej pięćdziesiątej edycji. Ten rok jest naprawdę wyjątkowy ponieważ świętujemy także 750. lecie Nowej Słupi - mówił Jacek Kowalczyk, czym najwyraźniej zaskarbił sobie przychylność publiczności, ponieważ otrzymał od niej gromkie brawa.
Takie święto powinno łączyć, a nie dzielić
Słowną grę zakończył marszałek województwa świętokrzyskiego, Adam Jarubas, który podkreślał, że warto wykorzystywać potencjał, jakim są Dymarki Świętokrzyskie.
- Takie święto powinno łączyć, a niej wywoływać niepotrzebne podziały na lepszych i gorszych - mówił marszałek.
ZOBACZ TAKŻE:
Święto pługa po tatarsku. "Pokazujemy, że historia Tatarów toczy się dalej"
(Dostawca: x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?