Polityczny szczyt w Kielcach w… hiszpańskiej restauracji. Przegląd wydarzeń towarzyskich

… w kąciku przy stoliku deliberowali sobie szef świętokrzyskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Szejna i marszałek Adam Jarubas, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego najbardziej chyba zaskoczony konstelacjami towarzyskimi, w jakich przyszło mu spożywać obiadek. W sumie miał przedsmak politycznej corridy.

LECZENIE PRZY ŚWIECACH
We wtorek przed blokiem na osiedlu Świętokrzyskim w Kielcach, mieszkający tu lekarz internista Mieczysław Orłowski pracowicie odkuwał lód z przedniej szyby samochodu. - Oblodzone auto mały pikuś przy tym, co dzieje się w naszym ośrodku zdrowia w Bodzentynie - opowiadał. - Wczoraj zima odcięła nas od prądu, nie było światła, ogrzewania, pacjentów przyjmowałem nastrojowo, przy świecach. Dzisiaj pewnie nic lepszego się nie szykuje, bo na dodatek jest bardzo mroźno. Jednak tylu ludzi potrzebuje pomocy, że nie można zamknąć gabinetu. Zabrałem gruby sweter, polar, latarkę i do roboty - stwierdził wyruszając w trasę.
Judym współczesny chodzi w polarze.

SERWIS AWANSOWAŁ
Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach Zbigniew Muszczak wita swoich gości pytając: - Pijemy kawę albo herbatę zwykłą, czy generalską? Oczywiście warto wybrać wersję generalską, bo podawana jest w specjalnym, porcelanowym serwisie z Ćmielowa, oznaczonym insygniami strażackiego korpusu oficerskiego.
Gasi niezawodnie… pragnienie.

WAŻNA DWUNASTA
Wystawiona w zeszłą sobotę sztuka "Jakiś i Pupcze" w reżyserii dyrektora kieleckiego teatru Piotra Szczerskiego radykalnie podzieliła premierową publiczność. Jedni byli zniesmaczeni łóżkowymi dylematami z członkiem, który na widok szpetnej żony swego protektora unosi się co najwyżej do pozycji zegarkowej 6,40 a nie do upragnionej dwunastej. A drudzy, być może wychowani na współczesnych kabaretach, bawili się świetnie. Zgoda była jedynie co do tego, że aktorzy spisali się znakomicie, zwłaszcza Joanna Kasperek grająca prostytutkę.
Publiczność wyszła rozczłonkowana.

BYLI PIERWSZORZĘDNI
- To naprawdę jest wojewoda? - zapytał wskazując na Bożentynę Pałkę - Korubę, zwycięzca konkursu fotograficznego Krzysztof Gołuch, pochodzący z Zabrza. - Tak, a obok niej stoi komendant wojewódzki policji Jarosław Szymczyk - potwierdziła dziennikarka na wernisażu w kieleckiej Galerii Winda, zorganizowanym w ramach kampanii społecznej "Inni - nie gorsi". - Uczestniczę w wielu wręczeniach nagród, ale pierwszy garnitur zazwyczaj na nich nie bywa, zazwyczaj przysyłają drugorzędnych urzędników - stwierdził mile zaskoczony laureat.
U nas była pierwsza garsonka i pierwszy mundurek.

SPOKOJNA GŁOWA
Jak karnawał to karnawał, zapytaliśmy posłankę Marzenę Okłę- Drewnowicz do którego ze stołecznych fryzjerów uczęszcza, aby wyglądać elegancko. Okazało się, że ceni sobie nie warszawskie salony, a panią Iwonę z rodzinnego Skarżyska - Kamiennej, z zakładu przy Placu Floriańskim, która stosuje starą szkołę, czyli nawijanie włosów na grube szczotki, co utrzymuje fryzurę w ryzach przez dłuższy czas. - Natomiast ze dwa razy w roku jadę do Końskich, do salonu Pabla, fryzjerskiego mistrza świata, jego żona Monika świetnie cieniuje włosy. Co do paznokci, to uważam, że najgenialniej dba o ich kondycję Kamil, syn pani Alicji Bieniek, właścicielki skarżyskiego studia kosmetycznego - mówiła o tajnikach dbania o swą urodę szefowa świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej.
Posłankę niełatwo brać pod włos.

CUDZE CHWALICIE
Czasem ma się wrażenie, że nowa kadra Polskiego Stronnictwa Ludowego, przewijająca się po urzędach, związała się z partią dla kariery, oderwana jest od wiejskich problemów. Ciekawe, co się dzieje z Teresą Cichocką, która przez wiele lat była nadzwyczaj profesjonalną dyrektorką wydziału rolnictwa w świętokrzyskim urzędzie wojewódzkim, a jak ją nowe miotły wymiotły, często widywana jest na gminnych uroczystościach i imprezach, zawsze w otoczeniu ceniących jej pracowitość gospodyń i rolników.
Ta kobieta wie, co wart jest chłopski rozum.