Przede wszystkim trzeba lubić dzieciPani Justyna uczy języka polskiego zarówno w Szkole Podstawowej jak i w Gimnazjum w Stadnickiej Woli. - Mój zawód jest moją pasją - twierdzi. - Gdyby tak nie było, nie wykonywałabym go dobrze. Nauczyciel musi przede wszystkim lubić dzieci i lubić z nimi przebywać. Najważniejsze cechy, jakie powinien posiadać dobry pedagog, to cierpliwość i znajomość psychologii rozwojowej. Na każdym etapie edukacyjnym należy brać pod uwagę możliwości swoich uczniów oraz ich predyspozycje. Pracując w Zespole Szkół im. Armii Krajowej w Stadnickiej Woli, wiem, że inaczej muszę prowadzić lekcję w klasie czwartej szkoły podstawowej, a inaczej - w klasie drugiej gimnazjum. Dostosuję język do danej sytuacji komunikacyjnej.
Staram się być profesjonalistką
- Głównym celem mojej pracy jest jak najlepsze przygotowanie uczniów z języka polskiego do kolejnego etapu edukacyjnego – kontynuuje pani Justyna. - Nie wykonuję swojej pracy z myślą – czy zostanę nagrodzona. Nie przeczę jednak, że miło jest, kiedy uczniowie, rodzice, dyrekcja czy władze samorządowe dostrzegą mój trud. Za wszelkie przejawy wdzięczności, dobrego słowa jestem bardzo wdzięczna. Utwierdzają mnie one w przekonaniu, że robię coś dobrze, ale także zobowiązują. Staram się być profesjonalistką. Poszukuję nowych rozwiązań, metod, chętnie aktualizuję wiedzę i wymieniam doświadczenia.
Miałam wielu laureatówKilkunastoletni staż pracy dostarczył polonistce wielu powodów do satysfakcji. - W konkursach: humanistycznym i języka polskiego miałam czworo laureatów oraz czworo finalistów – wylicza nauczycielka. - Moi uczniowie odnosili sukcesy w gminnym i powiatowym konkursie ortograficznym, w międzyszkolnym konkursie mitologicznym, w konkursach recytatorskich na etapie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Oczywiście najbardziej cieszą sukcesy spektakularne. Potrafię jednak na co dzień czerpać radość z tego, co robię. Także z uczniami, którzy mają trudności z przyswojeniem wiedzy. Cieszy fakt, kiedy uczeń taki po trzeciej lekcji poświęconej zdaniu pojedynczemu przyjdzie i powie: „Umiem znaleźć orzeczenie”. Podobnie, kiedy absolwent naszej szkoły przyjdzie i powie: „Nie mam problemów z językiem polskim, dobrze mnie pani przygotowała”. Są to sukcesy mniej spektakularne, nie pisze się o nich w mediach, ale decydują o skuteczności naszej pracy.
Lubi czytać, wędrować, zwiedzaćZainteresowania Justyny Maliborskiej nierozerwalnie łączą się z wykonywanym zawodem. Lubi czytać. Odświeża dzieła klasyczne, szczególnie chętnie powraca do prozy realistycznej, ale śledzi też na bieżąco nowości, sięga do literatury współczesnej. - Obecnie czytam do poduszki zbiór wspaniałych felietonów Michała Rusinka „Pypcie na języku” - przyznaje. - Polecam wszystkim, nie tylko językoznawcom. Są to zabawne historie o różnych gafach językowych, nieprawidłowościach i wątpliwościach. A na mojej półce w kolejce czeka najnowsze tłumaczenie „Mistrza i Małgorzaty” Michaiła Bułhakowa oraz opowiadania Gabriela Garcii Marqueza. Wolne chwile spędzam na spacerach, wycieczkach po regionie albo dłuższych wyjazdach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?