Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy piłkarze ręczni pokonali Białoruś 28:22

PK
Polscy piłkarze ręczni wygrali drugi mecz na turnieju o Puchar Gdyni i w niedzielę zagrają o zwycięstwo w turnieju z również niepokonanymi Rosjanami. W sobotę drużyna trenera Bogdana Wenty pokonała Białoruś 28:22.

Polska - Białoruś 28:22 (13:11)

Polska: Wyszomirski (10), Malcher (12) - Tłuczyński 3 (2), Wiśniewski 3, Tomczak 1 - M. Jurecki 6, Jurkiewicz 2, Bielecki - Rosiński 1, Tkaczyk 2, Jaszka - K. Lijewski 2, Zaremba 3 - Kuchczyński 2, Orzechowski - B. Jurecki 2, Kwiatkowski, Syprzak 1.

Przebieg: 0:3, 1:3, 1:4, 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 9:7, 9:8, 10:8, 10:9, 12:9, 12:11, 13:11 - 13:12, 14:12, 14:14, 15:14, 15:16, 16:16, 16:17, 19:17, 19:19, 20:19, 20:20, 21:20, 21:21, 23:21, 23:22, 28:22.

Nasz zespół pojedynek z Białorusinami rozpoczęli tak, jak piątkowy mecz z Austrią, od słabo zorganizowanej i nieskutecznej gry w ataku, przegrywając w 7. minucie 1:4. Tym razem Polacy szybciej uporządkowali szyki i od stanu 5:7 zdobyli cztery bramki z rzędu. W tym czasie dobrze w polskiej bramce interweniował Piotr Wyszomirski. W 25 minucie po golu Mateusza Zaremby z Vive Targi Kielce było 12:9, ale potem kilka dobrych interwencji jego byłego klubowego kolegi Kazimierza Kotlińskiego w białoruskiej bramce (w zespole gości grał również inny zawodnik kieleckiego klubu, Dmitrij Nikulenkow, zdobył jedną bramkę) i niezbyt pewna grającej w ustawieniu 5-1 polskiej defensywy, nie pozwoliły naszemu zespołowi powiększyć przewagi.

Po zmianie stron "biało-czerwoni" znów mieli przestój i w 35 minucie Białorusini objęli prowadzenie 16:15. Przełomowy był powrót na boisko kielczanina Michała Jureckiego w 42 minucie, gdy był remis 20:20. Kilka skutecznych akcji "Dzidziusia", wybranego potem na najlepszego zawodnika polskiego zespołu, odbudowało przewagę. Kilka dobrych interwencji miał również nasz bramkarz Adam Malcher, który w końcówce spotkania odbił między innymi dwa rzuty karne egzekwowane przez gwiazdora Barcelony, Siergieja Rutenkę. Od stanu 23:22 w 47 minucie aż do końca spotkania nasi zawodnicy nie dali już sobie rzucić bramki!

W meczu zagrało sześciu z siedmiu powołanych zawodników Vive Targi Kielce. Z trybun mecz oglądał bramkarz Sławomir Szmal. W pierwszej siódemce pojedynek rozpoczął Tomasz Rosiński, który bardzo dobrze pokazał się w meczu z Austrią. "Rosa" zaczął spotkanie z Białorusią od gola, ale potem miał dwa nieskuteczne rzuty (wyszedł jeszcze na chwilę na prawe rozegranie w końcówce spotkania) i zmienił go Grzegorz Tkaczyk, który grał od 14 do 47 minuty. Jego bilans to dwa gole z trzech rzutów, trzy asysty i strata. Patryk Kuchczyński grał przez 47 minut, oddając dwa skuteczne rzuty, zanotował też stratę i efektowną asystę do Zaremby. "Zarek" zaprezentował się przeciętnie. Zmienił w 21 minucie kontuzjowanego Krzysztofa Lijewskiego i z małą przerwą (kara dwuminutowa) grał do końca meczu. Trafił połowę z sześciu rzutów, miał również stratę, asystę i wypracował karnego. Dobry mecz zaliczył Michał Jurecki, zdobył sześć bramek z siedmiu rzutów, zanotował blok, przechwyć, karę i stratę. Był pożyteczny w obronie. Bartłomiej Tomczak wykorzystał jedną z dwóch prób rzutów, miał też karę.

W niedzielę o godzinie 17.30 Polacy zagrają o pierwsze miejsce w turnieju z Rosjanami, którzy w sobotę wygrali z Austrią 33:26. Transmisja na Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie