Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska piąta, Szuster 13 w motocyklowej sześciodniówce w Meksyku

PK, materiały prasowe
Po dwóch dniach 85. motocyklowej sześciodniówki rozgrywanej w pobliżu meksykańskiego miasta Morelia, reprezentacja polskich rajdowców zajmuje dobre, piąte miejsce. Kielczaninowi Michałowi Szusterowi nie udało się utrzymać siódmej lokaty, którą zajmował po pierwszym dniu, ale zawodnik Yamaha Self Szuster Team zajmuje niezłą, 13. lokatę w klasie E2.
Polska piąta, Szuster 13 w motocyklowej sześciodniówce w Meksyku

Wtorek - drugi dzień 85. motocyklowej Sześciodniówki w Meksyku okazał się pechowy dla Michała Szustera, który niestety nie zdołał zachować wysokiej siódmej lokaty w klasie E2 i po dwóch dniach rywalizacji na trasach w Moreli spadł na 13 lokatę. O wszystkim rozstrzygnęła pierwsza wtorkowa próba, podczas której Michałowi przydarzyły się aż dwa upadki. W efekcie stracił do najlepszego Francuza Johnnego Auberta aż 57 sekund, uzyskując dopiero 44. czas. Oznaczało to spadek na 15 pozycję w klasie E2. Potem było już znacznie lepiej i Michał mozolnie odrabiał straty z pierwszej próby. Ostatecznie ukończył rywalizację drugiego dnia na 19 miejscu w klasie E2. To sprawiło, że w klasyfikacji łącznej spadł z siódmej na trzynastą pozycję.

O jeszcze większym pechu może mówić Bartosz Obłucki, dla którego sześciodniówka w Meksyku już się zakończyła z powodu urazu kolana odniesionego podczas jednej z prób. Mimo to Polacy utrzymali wysoką piątą lokatę w klasyfikacji World Trophy.

- Za nami dwa dni trudnej rywalizacji na meksykańskich bezdrożach. Znacznie lepszy był dla mnie pierwszy dzień. Wprawdzie potraktowałem go bardzo ostrożnie i rozpoznawczo, gdyż praktycznie "uczyłem się" nowego motocykla o większej pojemności, ale mimo to udało mi się nawet wygrać jedną z prób. Wtorek już był znacznie gorszy. Zwłaszcza pierwsza z prób, podczas której zaliczyłem dwa bardzo groźnie wyglądające upadki. Na szczęście nic mi się nie stało i mogę jechać dalej, w przeciwieństwie do Bartka Obłuckiego, który skręcił kolano i musiał pożegnać się z zawodami. Tym większa teraz odpowiedzialność przed całą naszą ekipą, by w komplecie dojechać do mety. Trasa w Morelii jest bardzo selektywna i wymagająca. Kilka jej odcinków było już tak wyjeżdżonych i dziurawych, że by jechać dalej trzeba było się zatrzymywać i przestawiać zawieszenie. W środę i czwartek pojedziemy już zupełnie nową trasą i mam nadzieje, że podobnych problemów już nie będzie. Najważniejsze, że motocykl spisuje się bez zarzutu, a udało mi się chyba wejść w rytm zawodów, bo o ile w poniedziałek kilkakrotnie łapały mnie skurcze, to następnego dnia z dyspozycją fizyczną było już wszystko w porządku - skomentował pierwsze dwa dni meksykańskiej rywalizacji Michał Szuster.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie