Wtorek - drugi dzień 85. motocyklowej Sześciodniówki w Meksyku okazał się pechowy dla Michała Szustera, który niestety nie zdołał zachować wysokiej siódmej lokaty w klasie E2 i po dwóch dniach rywalizacji na trasach w Moreli spadł na 13 lokatę. O wszystkim rozstrzygnęła pierwsza wtorkowa próba, podczas której Michałowi przydarzyły się aż dwa upadki. W efekcie stracił do najlepszego Francuza Johnnego Auberta aż 57 sekund, uzyskując dopiero 44. czas. Oznaczało to spadek na 15 pozycję w klasie E2. Potem było już znacznie lepiej i Michał mozolnie odrabiał straty z pierwszej próby. Ostatecznie ukończył rywalizację drugiego dnia na 19 miejscu w klasie E2. To sprawiło, że w klasyfikacji łącznej spadł z siódmej na trzynastą pozycję.
O jeszcze większym pechu może mówić Bartosz Obłucki, dla którego sześciodniówka w Meksyku już się zakończyła z powodu urazu kolana odniesionego podczas jednej z prób. Mimo to Polacy utrzymali wysoką piątą lokatę w klasyfikacji World Trophy.
- Za nami dwa dni trudnej rywalizacji na meksykańskich bezdrożach. Znacznie lepszy był dla mnie pierwszy dzień. Wprawdzie potraktowałem go bardzo ostrożnie i rozpoznawczo, gdyż praktycznie "uczyłem się" nowego motocykla o większej pojemności, ale mimo to udało mi się nawet wygrać jedną z prób. Wtorek już był znacznie gorszy. Zwłaszcza pierwsza z prób, podczas której zaliczyłem dwa bardzo groźnie wyglądające upadki. Na szczęście nic mi się nie stało i mogę jechać dalej, w przeciwieństwie do Bartka Obłuckiego, który skręcił kolano i musiał pożegnać się z zawodami. Tym większa teraz odpowiedzialność przed całą naszą ekipą, by w komplecie dojechać do mety. Trasa w Morelii jest bardzo selektywna i wymagająca. Kilka jej odcinków było już tak wyjeżdżonych i dziurawych, że by jechać dalej trzeba było się zatrzymywać i przestawiać zawieszenie. W środę i czwartek pojedziemy już zupełnie nową trasą i mam nadzieje, że podobnych problemów już nie będzie. Najważniejsze, że motocykl spisuje się bez zarzutu, a udało mi się chyba wejść w rytm zawodów, bo o ile w poniedziałek kilkakrotnie łapały mnie skurcze, to następnego dnia z dyspozycją fizyczną było już wszystko w porządku - skomentował pierwsze dwa dni meksykańskiej rywalizacji Michał Szuster.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?