Polska - Białoruś 32:27 (19:13)
Polska: Szmal (1-43 min, 11 obron), Wyszomirski (43-60 min, 4 obrony) - Krajewski 1, Wiśniewski 2 - Bielecki 2 (1), Chrapkowski 2 - Jurecki 9 (1), Gliński, Konitz - Szyba 6, Lijewski - Daszek 5, Łucak - Syprzak 3, Grabarczyk 2, Gębala.
Białoruś: Sałdacenka (9 obron), Kiszow (3) - Kulesz 4, Chadkiewicz 3 (2), Puchowski 5 (2), S. Rutenka, Nikulenkow, Szyłowicz 6, Jurynok 4, Baranow 1, Prakapenia, Karalek 4, Citow.
Karne. Polska: 2/3 (Sałdacenka obronił rzut Bieleckiego). Białoruś: 4/5 (Szmal obronił rzut Chadkiewicza). Kary. Polska: 4 minuty (Grabarczyk, Chrapkowski po 2). Białoruś: 8 minut (Szyłowicz 4, Kulesz, Karalek po 2).
Sędziowali: D. Santos, R. Fonseca (Portugalia). Widzów: 14.000.
Przebieg: 0:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:5, 7:5, 7:7, 9:7, 9:8, 10:8, 10:9, 12:9, 12:10, 13:10, 13:11, 17:11, 17:12, 19:12, 19:13 – 21:13, 21:15, 22:15, 22:16, 25:16, 25:17, 26:17, 26:18, 28:18, 28:22, 29:22, 29:24, 30:24, 30:26, 32:26, 32:27.
To był jak dotąd nasz najspokojniejszy mecz na tym Euro i jeden z najspokojniejszych w historii naszych występów w historii mistrzostw Europy. Emocje skończyły się po 20 minutach.
W poprzednim meczu Białorusini zostali rozszarpani przez Francuzów, rozdrażnionych po porażce z Polską, do przerwy przegrywali 5:20. Teraz trafili na Polaków, wściekłych po przegranej z Norwegią. - Taki mecz, jak z Norwegią już się nie powtórzy. Z Białorusią zagramy twardo, po męsku - zapewniał Piotr Chrapkowski, rozgrywający reprezentacji Polski i Vive Tauronu Kielce.
Poprzednie spotkanie obu zespołów, na mistrzostwach Europy w Danii, Polacy wygrali psim swędem, jedną bramką, którą zdobył w ostatnich sekundach meczu Mariusz Jurkiewicz.
Białorusini zaczęli podwyższoną pod naszych rozgrywających obroną 3-3, z którą nasz zespół nie miał większych problemów, a już po półtorej minuty gry stracili swojego asa, Siergieja Rutenkę, który skręcił staw skokowy. Rutenka zagrał przez zaledwie 12 sekund, bo wyszedł tylko do jednej akcji w ataku.
Polacy potrzebowali kilkunastu minut, żeby rozgrzała się ich obrona i Sławomir Szmal oraz by akcje w ataku kończyć wyłącznie skutecznie. Od stanu 13:11 w 20 minucie odskoczyli na 17:11. Szalał Michał Jurecki (6 bramek w pierwszej połowie), dobrze wspierał go Michał Szyba, który zastąpił na skutek lekkiej kontuzji grającego tylko w defensywie Krzysztofa Lijewskiego. - Mam stłuczony nadgarstek, jestem po badaniach, na szczęście kości są całe, ale ścięgna ponaciągane i spuchnięty staw. Nie było mowy o rzucaniu na bramkę. Mam 48 godzin i mam nadzieję, że to wystarczy, bym mógł w następnym meczu grać normalnie w ataku - powiedział po meczu Krzysztof Lijewski.
Po przerwie jeszcze przez kilkanaście minut gospodarze nie tracili impetu, ciągle świetnie bronił Szmal, w 48 minucie po golu Piotra Grabarczyka osiągając różnicę 10 bramek (28:18). Potem trener Michael Biegler wpuścił na boisko rezerwowych i Białorusini mogli nieco zmniejszyć straty.
Nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu odebrał Michał Jurecki.
W pierwszym wczorajszym meczu Norwegia niespodziewanie zremisowała z Macedonią 31:31, choć w drugiej połowie Macedończycy prowadzili już pięcioma golami. Szanse na wyjście do półfinałów z tej grupy mają jeszcze cztery zespoły, a trzy: Norwegia, Francja i Polska, mogą zająć pierwsze miejsce.
Grupa 1 . Wyniki. Norwegia - Macedonia 31:31 (13:17), Polska - Białoruś 32:27 (19:13).
1. Norwegia47124-117
2. Francja46121-101
3. Polska46115-105
4. Chorwacja44116-111
5. Macedonia41101-119
6. Białoruś4098-122
Mecze do rozegrania. 27 stycznia, środa: Macedonia - Białoruś (16), Francja - Norwegia (18.15), Polska - Chorwacja (20.30).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?