Ponad 200 osób pobiegło w Kielcach dla Tomka Strząbały (zdjęcia)

Najważniejsza była pomoc dla Tomasza Strząbały, drugiego trenera Vive Tauronu Kielce, który cierpi na nowotwór układu krwiotwórczego.

- Kibice zrzeszeni wokół Iskry Kielce zgłosili się do nas z prośbą o pomoc w organizacji biegu. Zawsze jesteśmy otwarci na takie akcje, tym bardziej, że większość naszych biegów ma charakter charytatywny. Pomagamy Tomkowi, bo to nasz człowiek. Tak samo zajmuje się sportem. I chociaż w minimalny sposób staramy się pomóc, bo zdajemy sobie sprawę, że milionów dziś nie zbierzemy. Od startujących wymagamy pokazania dowodu wpłaty na fundację, to jest w ramach wpisowego - mówił Paweł Jańczyk ze stowarzyszenia biegaczy SIEBIEGA.

- Liczy się cel charytatywny. Trzeba pobiec, żeby pomóc Tomkowi. To twardy gość, wierzę, że wyjdzie z tej choroby - mówił poseł Lucjan Pietrzczyk.

Nie mogło zabraknąć europosła Bogdana Wenty i jego żony Iwony.

- To już kolejna akcja, która ma na celu pomóc Tomkowi. Dla mnie to bardzo ważne, bo chodzi o przyjaciela. Cieszę się, że pozytywnie zareagowało wiele anonimowych osób, które są dziś z nami. Sytuację Tomka znam od roku. To najważniejszy mecz jego życia. Wynik musi być jeden. Musi wygrać. Wierzę, że tak się stanie, a my mu w tym pomożemy - powiedział Bogdan Wenta, były trener Vive Tauronu Kielce. Jego asystentem był wtedy Tomasz Strząbała.

-Cieszymy się, że jest tak duży odzew. Chcemy dołożyć swoją cegiełkę i pomóc trenerowi w walce z chorobą - mówił Mateusz Frąk, przedstawiciel kibiców Iskry.

- Dziękuję tym, którzy pomogli w organizacji biegu. Chodzi o stowarzyszenie SIEBIEGA, portale naszmaraton.pl i szuranie.pl, stowarzyszenie Biegacz Świętokrzyski oraz kielecką restaurację Plejada, która ufundowała gorącą herbatę. Wkrótce poinformujemy, ile pieniędzy udało się zebrać z wpisowego i z tego, co ludzie tu na miejscu, przy zalewie, wrzucili do puszki - dodał Mateusz Frąk.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC