Ponad 800 czarownic w Krajnie. Rekordu nie udało się pobić, ale zabawa była świetna

Właśnie rozsławienie naszego województwa i stworzenie pewnego produktu, marki, jak podkreślił jeden z organizatorów imprezy Jacek Wiatrowski, prezes stowarzyszenia „Biegacz Świętokrzyski było najważniejsza ideą zorganizowania tej imprezy. – Ważna była też integracja różnych środowisk i osób w każdym wieku, które kochają Góry Świętokrzyskie.

Drugim celem było pobicie rekordu Guinnesa w ilości osób przebranych za czarownice. Mimo, że olbrzymi plac zapełnił się czarownicami w różnym wieku, najmłodsza Mia Guzik miała 1,5 roku, to nie udało się go pobić. Jak poinformowała nas Irmina Maliszewska, wiceprezes Stowarzyszenia Atrakcje Gór Świętokrzyskich, główny organizator zlotu, w konkursie wzięło udział 810 czarownic. Nie zrażone niepowodzeniem zaraz potem grupy czarownic z całej Polski zaprezentowały własne programy artystyczne, którym z uwagą przyglądał się ze sceny Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Promocji, Edukacji, Kultury i Sportu. Kolejną atrakcją imprezy był korowód wszystkich wiedźm za orkiestrą dętą z Nowin, a następnie ich bieg, bo gdzie Jacek Wiatrowski tam zawsze odbywają się biegi dla zdrowia. Uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale.

Przybyłym podobał się też występ, wielki pokaz iluzji w wykonaniu Marcina Muszyńskiego, gwiazdy programu TVN „Mam talent!”. Imprezę uświetniły występy artystyczne w wykonaniu utalentowanej młodzieży, tancerzy z Kieleckiego Teatr Tańca, chóru z Nowin, Koła Gospodyń Wiejskich z Leszczyn oraz grupy taneczno-teatralnej "Takt" z Nowej Słupi, która zaprezentowała legendę o powstaniu gołoborza.
A na koniec chętni wzięli udział w zabawie tanecznej z muzyką na żywo w wykonaniu zespołu Amaretto.

Wiesława Pawlik z Krajna, która przybyła na zlot w przebraniu czarownicy razem z córkami i wnuczkami oceniła, że zabawa była "przednia".