MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponad rok mieszkała ze zwłokami ojca. Usłyszała wyrok: półtora roku więzienia w zawieszeniu za wyłudzanie emerytury

Monika WOJNIAK [email protected]
W sali rozpraw 44-latka płakała. Przyznała się do winy.
W sali rozpraw 44-latka płakała. Przyznała się do winy. Ł. Zarzycki
Płacze, żałuje. Twierdzi, że zrobiła to z biedy. W piątek sąd wydał wyrok na kobietę spod Ostrowca, która przez ponad rok razem z rodziną mieszkała pod jednym dachem ze zwłokami ojca.

- Popełniłam chyba największy błąd w swoim życiu - mówiła z płaczem do sądu 44-letnia mieszkanka podostrowieckiej miejscowości. Wczoraj przed Sądem Rejonowym w Opatowie stanęła oskarżona o wyłudzenie pieniędzy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zarzut prozaiczny. Tyle że kryje się za nim wstrząsająca historia.

MAKABRYCZNE ODKRYCIE

W styczniu tego roku listonosz przyszedł z emeryturą do domu w jednej z miejscowości pod Ostrowcem. Pieniądze miał wypłacić 80-letniemu mężczyźnie, który mieszkał tu razem z 44-letnią córką, zięciem i ich czworgiem dzieci. Wprawdzie od wielu miesięcy emeryturę odbierała w imieniu ojca córka, ale tym razem doręczyciel chciał osobiście wypłacić je starszemu panu. Kobieta - jak później opowiadali śledczy - wszczęła awanturę, pobiegła na skargę na pocztę i do pomocy społecznej. W końcu sprawą zainteresowała się policja. Przeszukano dom i w zamkniętym pokoju dokonano makabrycznego odkrycia. W łóżku, przykryte pierzyną, leżało zmumifikowane ciało 80-latka. Wkrótce ustalono, że mężczyzna nie żyje od wielu miesięcy - od lata 2007 roku!

"WYSZŁO, JAK WYSZŁO"

- Ojciec chorował - opowiadała później śledczym kobieta. - A ja się nim opiekowałam. Nie chodził, tylko do wychodka go wyprowadzałam. Miał zwidy, nie wiedział, kim jestem. Któregoś dnia wyjechałam na cały dzień. Gdy wróciłam, ojciec już nie żył. Zataiłam to. Myślałam, że na miesiąc. Ale wyszło, jak wyszło.

Czemu kobieta ukryła fakt, że ojciec zmarł? Zdaniem prokuratury po to, aby móc pobierać jego emeryturę. 16 razy udało jej się odebrać świadczenie. - Zrobiłam to dla dzieci, bo jesteśmy biedni - tłumaczyła w śledztwie 44-latka.

Prokuratura oskarżyła ją o wyłudzenie od ZUS ponad 13 tysięcy złotych. Taki sam zarzut usłyszał też jej mąż. Ale niespełna dwa miesiące po tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne, 51-letni mężczyzna popełnił samobójstwo. Powiesił się w tym samym domu, gdzie znaleziono zwłoki jego teścia.

BIEDNA, ALE UCZCIWA

W piątek 44-latka stanęła przed Sądem Rejonowym w Opatowie. Przyznała się do winy. Nie chciała składać wyjaśnień. Poprosiła o zgodę na dobrowolne poddanie się karze. Razem z adwokatem zaproponowała półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 800 złotych grzywny i dozór kuratora. Ma też oddać ZUS wyłudzone pieniądze. Prokurator się nie sprzeciwił. - Oskarżona naruszyła spokój zwłok. Nie pochowała ojca. Aż trudno to skomentować - mówił prokurator Rafał Kobiec. - Ale trzeba też wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące. To była porządna rodzina. Biedna, ale uczciwa. Oskarżona dbała o dzieci, opiekowała się ojcem w sytuacji, gdy nikt z pozostałych bliskich się nim nie interesował. Do tego, co zrobiła, skłoniła ją bieda. Chciała zapewnić byt dzieciom.

BRAK SŁÓW

Sąd przychylił się do wniosku kobiety i wydał wyrok dokładnie taki, jaki zaproponowała. - Orzekam w wydziałach karnych od 13 lat i przez moje ręce przeszły setki spraw o wyłudzenia świadczeń. Ale w tym przypadku brak mi słów - mówił uzasadniając wyrok sędzia Artur Łukawski. - Motywem postępowania oskarżonej była zła sytuacja finansowa. Gdyby w tej rodzinie była inna sytuacja, do czegoś takiego by nie doszło. Jak na przestępstwo wyłudzenia, wyrok jest stosunkowo surowy. To ze względu na moralny wymiar tej historii. Choć sąd wziął też pod uwagę trudną sytuację, w jakiej teraz znalazła się oskarżona. Została sama z czwórką dzieci. A cała ta sprawa na pewno odcisnęła piętno na jej psychice - dodał sędzia Łukawski.

Oskarżona nie chciała w piątek rozmawiać z dziennikarzami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie