Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad tysiąc akcji, w tym kilkaset pożarów - tak pracowali skarżyscy strażacy

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Skarżysku podczas dorocznego spotkania złożono raport z działań strażackich w 2018 roku. Średnio ratownicy ruszali do akcji 2,5 raza na dobę. Łącznie - ponad tysiąc razy!

- W ciągu ubiegłego roku na terenie powiatu skarżyskiego doszło do wielu zdarzeń. Najgroźniejsze to pożar dachu budynku mieszkalnego w miejscowości Bugaj, oraz poddasza budynku mieszkalnego i budynku gospodarczego w gminie Łączna. Śmiertelny w skutkach okazał się pożar drewnianego domu w Skarżysku - Kamiennej, oraz wypadek drogowy w Suchedniowie - mówił starszy brygadier Marcin Machowski, komendant skarżyskiej jednostki. Dziękował strażakom zawodowym i ochotnikom za dobrą pracę, a samorządowcom za pomoc. W 2018 roku skarżyska komenda otrzymała terenowy średni samochód ratowniczo-gaśniczy, wzbogaciła się też o sprzęt do ratownictwa wysokościowego, łączności, podnośnik oraz pompę zanurzeniową i tor przeszkód na Młodzieżowe Zawody Sportowo-Pożarnicze. Wnętrze komendy odremontowano.

Nasi strażacy, choć mogą działać na terenie całego kraju, skupiają się na ochronie mieszkańców powiatu skarżyskiego. Ma 395 km2, mieszka tu 75673 ludzi. Na tym terenie oprócz zawodowych strażaków działa Zakładowa Służba Ratownicza w Mesko i 14 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Po jednej w Skarżysku - Kamiennej i Łącznej, dwie w gminie Suchedniów, trzy w Skarżysku Kościelnym i aż sześć w gminie Bliżyn. Ochotnicy są regularnie szkoleni przez oficerów Państwowej Straży Pożarnej i coraz lepiej wyposażeni. Kilka jednostek włączono do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego. Naszego bezpieczeństwa strzeże 87 strażaków zawodowych, z czego 43% w służbie jest od ponad 16 lat. Do dyspozycji mają 12 samochodów, z czego 8 ma mniej niż 10 lat. Ochotników jest zapewne około 150, dysponują znacznie starszym, ale sprawnym sprzętem. Utrzymanie skarżyskiej komendy w ubiegłym roku kosztowało blisko 7,5 miliona złotych.

W 2018 roku strażacy wyjeżdżali do akcji 1006 razy, o dwa więcej, niż rok wcześniej. Średnio 2,5 raza na dobę. 445 razy (wzrost o 3 w stosunku do 2017 roku) gasili pożary. Najczęściej, 159 razy, w kwietniu. Nieprzypadkowo, bo blisko połowa z pożarów to te traw i nieużytków. Płonące lasy gaszono 52 razy, budynki mieszkalne 73 razy, 31 razy palące się samochody. 537 razy (wzrost o 19 wyjazdów) likwidowali „miejscowe zagrożenia”, czyli wszystkie inne przypadki, kiedy ich pomoc była konieczna. Na przykład po wypadkach drogowych. Na szczęście zdecydowanie zmalała liczba fałszywych alarmów. W 2017 roku było ich 44, w 2018 - 24. Najwięcej akcji, 609, było w stolicy powiatu.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


Zobacz także: Flesz - co zabija Polaków?

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie