Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Effectora Kielce z GKS Katowice. Jedenasta z rzędu

SAW, KAR
W sobotnim meczu PlusLigi Effector Kielce uległ we własnej hali GKS Katowice 1:3.

ZOBACZ: Effector Kielce - GKS Katowice. Zapis relacji live

Effector Kielce - GKS Katowice 1:3 (25:22, 13:25, 19:25, 23:25)

Effector: Komenda 1, Andrić 10, Pawliński 15, Wachnik 3, Nalobin 5, Wohlfahrtstatter 4, Sobczak (libero) oraz Superlak 2, Bućko 1, Formela 7, Biniek (libero), Antosik, Maćkowiak.

GKS: Falaschi 1, Butryn 21, Kapelus 10, Sobański 11, Kalembka 6, Krulicki 10, Stańczak (libero) oraz Fijałek, Van Walle 1, Stelmach, Mariański (libero), Pietraszko 2.

MVP meczu: Marco Falaschi (GKS).

Sędziowali: Jacek Litwin (Kraków) i Mariusz Gadzina (Strzyżów). Widzów: 1200.

Przebieg: I set: 1:0, 2:2, 5:3, 8:4, 11:8, 14:10, 16:14, 19:15, 21:17, 21:20, 23:20, 25:22; II set: 0:1, 2:2, 3:6, 4:8, 4:12, 7:14, 10:16, 11:18, 12:21, 12:23, 13:25; III set: 1:0, 2:2, 4:7, 5:8, 7:12, 9:16, 12:19, 16:21, 18:23, 19:25; IV set: 0:1, 3:1, 5:5, 8:7, 10:10, 13:13, 14:16, 16:19, 17:21, 20:23, 23:23, 23:25.

Trwa fatalna seria siatkarzy Effectora, który przegrali 11 mecz z rzędu w PlusLidze. W sobotę liczyli na pierwszą wygraną po wielu tygodniach, tymczasem nie zdobyli nawet punktu.

Początek spotkania w Hali Legionów w Kielcach nie wróżył jednak tak fatalnego końca. Kielczanie wzmocnieni nowym środkowym bloku, Rosjaninem Aleksiejem Nalobinem, zaczęli z zębem i wygrali. Potem było już jednak dużo gorzej i opuszczali parkiet ze spuszczonymi głowami. Niepocieszeni byli też kibice na czele z wójtem Gminy Sitkówka-Nowiny Sebastianem Nowaczkiewiczem. W ramach akcji „Cała Gmina Kciuki Trzyma” tym razem z trybun właśnie ta gmina wspierała zespół, była nawet tamtejsza orkiestra, ale nic to nie pomogło i kielczanie znów przegrali. I to beniaminkiem, którego w pierwszej rundzie rozbili w Katowicach 3:0.

Dramatyczna była zwłaszcza końcówka czwartej, decydującej partii. Gdy po dwóch skutecznych akcjach kapitana zespołu Maćka Pawlińskiego Effector doprowadził do remisu 23:23, wydawało się, że kielczanie dociągną do tie-breaka. Ale nic z tego. Najpierw do wyniku 23:24 doprowadził Tomasz Kalembka, a po chwili asem serwisowym zakończył mecz inny środkowy Katowic – Paweł Pietraszko, gdy piłki nie zdołał odebrać Konrad Formela i ta poleciała w trybuny. Młody przyjmujący gospodarzy był bardzo przygnębiony.

- Pietraszko nie zdołał tej piłki zaserwować czysto i dlatego leciała tak dziwnie, że właściwie nie dało się jej dobrze odebrać. Dlaczego przytrafiło się to właśnie mnie i to w takim momencie – mówił załamany Formela.

Rzeczywiście piłka leciała z dziwną rotacją, po tym jak Pietraszko nie czysto w nią trafił, ale nie zmienia to faktu, że wcześniej Effector pozwolił sobie na zbyt dużo błędów, by móc wygrać to spotkanie.

W pierwszym secie gospodarze byli zmobilizowani, gdy pojedynczym blokiem zapunktował Nalobin, wyszli na prowadzenie 19:15 wydawało się, że nie powinno być problemów. A jednak były, kielczanie grali falami i po autowym ataku Leo An-dricia było już tylko 23:22. Trener Sinan Tanik wziął czas i po-mogło, a seta udanym blokiem zakończył Jakub Wachnik.

Drugi set był fatalny w wykonaniu Effectora, kielczanie prześcigali się w błędach i przegrali zdecydowanie. Niewiele lepiej było w trzecim, choć nie przegrali go tak wysoko.

W czwartej partii wróciły nadzieje, ale kielczanie znów grali bardzo nierówno, nie potrafili skończyć ataków i wciąż za często mylili się w polu zagrywki. W sobotę byli słabsi od rywala i widać, że nadal są w wielkim kryzysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie