Effector Kielce - Indykpol AZS Olsztyn. Zobacz zapis relacji live
Indykpol AZS Olsztyn – Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:23, 25:20)
Indykpol AZS: Woicki 1, Hadrava 16, Śliwka 5, Włodarczyk 17, Pliński 10, Zniszczoł 4, Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel, Buchowski 1.
Effector: Komenda 2, Andrić 7, Pawliński 10, Wachnik 13, Maćkowiak 7, Wohlfahrtstatter 5, Sobczak (libero) oraz Superlak, Więckowski, Bućko 1.
MVP meczu: Wojciech Włodarczyk (Indykpol AZS).
Sędziowali: Tomasz Janik (Warszawa) i Marek Budzik (Rybnik). Widzów: 1200.
Przebieg: I set: 0:1, 4:1, 6:4, 8:6, 11:11, 14:12, 16:13, 18:17, 21:18, 23:19, 25:20; II set: 0:1, 2:2, 4:6, 7:8, 11:11, 12:14, 16:14, 18:18, 21:19, 23:21, 25:23; III set: 1:0, 2:2, 5:5, 8:7, 9:11, 12:12, 14:14, 16:15, 19:16, 21:18, 23:19, 25:20.
Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, także z tego wzglę-du, że w ekipie Indykpolu jest aż trzech byłych zawodników Effectora – środkowy Miłosz Zniszczoł, przyjmujący Adrian Buchowski i libero Michał Żurek. Kielczanie popełnili jednak w Olsztynie za dużo własnych błędów, mylili się w końcówkach setów i po raz pierwszy w tym sezonie nie wygrali w meczu nawet jednego seta.
Pierwsza partia była wyrównana i długo żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż na dwa punkty. Oby-dwa zespoły dosyć skutecznie kończyły pierwszy atak, myliły się za to w polu zagrywki. Gdy Jakub Wachnik potężnie huknął i zaliczył asa serwisowego, kielczanie doprowadzili do remisu 11:11. Znów jednak na dwupunktowe prowadzenie wyszli miejscowi. Po autowym bloku Efectora zrobiło się 17:13 dla AZS i trener Dariusz Daszkiewicz wziął czas. Potężnym zbiciem Leo Andricia kielczanie wrócili do gry, a po długiej akcji skończonej przez Wachnika, zbliżyli się do rywali na punkt (17:18). Szybko jednak olsztynianie zbudowali kolejną przewagę i wyszli napro-wadzenie 24:19. Seta zakończył zepsutą zagrywką Peter Wo-hlfahrtstätter (20:25).
Drugą partię kielczanie zaczęli od prowadzenia 2:0, ale po chwili przegrywali już w Hali Urania 2:3. Potem, po dwóch świetnych blokach prowadzili 6:4, a po autowym ataku Aleksandra Śliwki 14:12. Gdy jednak Zniszczoł zablokował Andricia to gospodarze prowadzili 15:14 i Daszkiewicz ratował się czasem. Wziął drugi czas, gdy kielczanie przegrywali 19:21. AZS odskoczył jednak na kolejne dwa punkty, po ataku ze środka Daniela Plińskiego prowadził już 24:21, ale po udanym bloku na Hidde Boswinkelrze było 24:23. Trener Andrea Gardini wziął jednak czas, a po nim Wojciech Włodarczyk skończył seta.
Po przerwie kielczanie wyszli na parkiet z mocnym postanowieniem poprawy, ale wciąż popełniali wiele błędów. Nie kończył ataków Andrić, nierówno grał Wachnik. Gdy w polu zagrywki stanął kapitan Effectora Maciej Pawliński, kielczanie zdobyli cztery kolejne punkty i wyszli na prowadzenie 11:9. Trener Gardini przerwał tę serię czasem. Kielczanie walczyli, ale gdy przegrali challenge zrobiło się 16:19 i z kolei Daszkiewicz wziął czas. Końcówka znów należała do miejscowych, którzy pewnie zwyciężyli i w ten sposób zdobyli trzy punkty, awansując na pozycję wicelidera tabeli.
W sobotę, 12 listopada w Chęcinach, Effector będzie mógł zrehabilitować się za porażkę w Olsztynie. W Hali Pod Basztami podejmować będą o godzinie 17 AZS Częstochowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?