Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Effectora w Częstochowie

Kamil Markiewicz, Sławomir Stachura
Siatkarze Effectora Kielce jechali do Częstochowy po dwóch wygranych z rzędu, z Indykpolem AZS Olsztyn i MKS Będzin (obydwa mecze po 3:1) i bardzo chciał kontynuować zwycięską passę. Prowadził już 2:0 w setach, ale, niestety, przegrał mecz 2:3.

AZS Częstochowa - Effector Kielce 3:2 (18:25, 23:25, 25:16, 25:21, 17:15)

AZS: Redwitz 3, Lipiński 18, Patak 20, Szymura 23, Bu-niak 2, Szalacha 5, Stańczak (libero) oraz Wawrzyńczyk, Po-lański 4, Kowalski 2.

Effector: Kędzierski 1, Jungiewicz 24, Buchowski 13, Vi-tiuk 9, Bieniek 16, Takvam 15, Sobczak (libero) oraz Binek (li-bero), Maćkowiak 1, Komenda 1, Wierzbowski 3.
MVP meczu: Rafał Szymura (AZS).
Sędziowali: Anna Niedbał (Dębica) i Marcin Herbik (War-szawa).
Widzów: 1550.
Przebieg: I set: 0:1, 2:2, 6:4, 8:6, 10:7, 10:13, 12:16, 14:18, 17:21, 18:25; II set: 0:1, 2:2, 6:4, 8:5, 10:7, 13:9, 14:14, 15:16, 18:18, 18:21, 20:23, 23:25; III set: 1:0, 2:2, 4:3, 8:4, 10:5, 12:7, 13:10, 16:11, 20:13, 21:14, 25:16; IV set: 1:0, 4:1, 6:2, 8:5, 10:9, 16:10, 18:14, 21:16, 23:20, 25:21; V set: 1:0, 4:1, 7:3, 8:7, 10:8, 11:11, 12:13, 13:14, 14:15, 17:15.
Spotkanie zaczęło się od prowadzenia kielczan 1:0 po błędzie z zagrywki AZS. Potem toczyła się walka punkt za punkt, a po ataku Bartłomieja Lipińskiego na pierwszej przerwie technicznej gospodarze prowadzili 8:6. Po kolejnym udanym ataku Adriana Buchowskiego było już 10:10 i trener AZS Michał Bąkiewicz wziął czas. Nie pomogło i po kolejnym świetnym ataku Sławka Jungierwicza była już 13:10, gdyż kielczanie zdobyli sześć kolejnych punktów.
Na drugiej przerwie technicznej, po ataku z krótkiej And-reasa Takvama, podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza prowadzili 16:12. Kielczanie utrzymywali przewagę, dobrze rozgrywał Michał Kędzierski, a gdy w siatkę wpadali częstochowianie, przewaga wzrosła do pięciu punktów (22:17). Seta zakończył świetnym blokiem Ukrainiec Igor Vitiuk i Effector wygrał pierwszą partię bardzo wysoko 25:18.

W drugim secie Effector wyszedł na prowadzenie 4:2 po dwóch autowych atakach AZS, ale po podwójnym odbiciu Bu-chowskiego było 7:4 dla miejscowych. Dobrze atakował Jun-giewicz i po kolejnej udanej jego akcji kielczanie przegrywali już tylko jednym punktem (7:8). AZS grał jednak skuteczniej niż w pierwszej partii i gdy Takvam zaatakował w aut i AZS prowadził 12:8, trener Daszkiewicz wziął czas. Poskutkowało i kielczanie zaczęli odrabiać stratę, po bloku Buchowskiego było 14:13 dla AZS i teraz Bąkiewicz ratował się czasem. Po świetnym bloku Mateusza Bieńka na drugiej przerwie technicznej prowadził Effector 16:15 i z wielką ochotą czekał na wznowienie meczu. Gdy w polu zagrywki stanął Bieniek Effector wyszedł na prowadzenie 21:18, ale po zablokowaniu Vitiuka było już tylko 21:20. Ten sam zawodnik zrehabilitował się jednak chwilę później i wyprowadził Effectora na 23:20. Po dobrym bloku kielczanie mieli piłkę setową 24:22, ale gospodarze obronili się. Po było już jednak 25:23 i w setach 2:0 po kapitalnym ataku ze środka Takvama.
Trzecia partia zaczęła się od prowadzenia 2:0 AZS-u, as Kędzierskiego doprowadził jednak do remisu. Gospodarze nie poddawali się, a po jednej z najdłuższych i widowiskowych akcji (świetne obrony i ataki)wyszli na prowadzenie 7:3. Przy stanie 5:10 Daszkiewicz wziął czas, ale utrzymywała się pięciopunktowa przewaga miejscowych (11:16) i w efekcie wygrali wysoko partię do 16.

Czwartego seta gospodarze rozpoczęli z odwagą i prowadzili 6:2 po autowym ataku Vitiuka. Zmienił go Krzysztof Wierzbowski i było lepiej. Po ataku Buchowskiego kielczanie zmniejszyli dystans do dwóch punktów (7:9), ale tylko na chwilę, gdyż kielczanie popełniali sporo błędów i nie kończyli ataków. Gdy AZS prowadził 16:10 Effector znalazł się w trudnej sytuacji. Przegrał 21:25 i o wszystkim decydował tie-break.
Decydującą partię dobrze rozpoczęli gospodarze, od pro-wadzenia 2:0, a potem po błędzie z zagrywki Bieńka było 5:2. Ale Effector wrócił do gry i po bloku Takvama było już tylko 7:6 dla AZS. Potem trwała wymiana ciosów i wojna nerwów. Kielczanie mieli dwie piłki meczowe, nie potrafili ich wykorzystać. Na przewagi wygrali piątą partię gospodarze i cały mecz 3:2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie