Porażka Effectora z Asseco Resovią w Rzeszowie 1:3 (zdjęcia)

Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 3:1 **(25:20, 25:18, 23:25, 25:21)**

Asseco Resovia: Tichacek, Witczak 16, Achrem 14, Jaeschke 14, Dryja 9, Paszycki 12, Ignaczak (libero) oraz Lyneel 2, Drzyzga, Kurek 2.

Effector: Kędzierski 1, Jungiewicz 18, Buchowski 13, Stolc 1, Bieniek 6, Maćkowiak 2, Sobczak (libero) oraz Komenda, Vitiuk 6, Takvam 12, Biniek (libero).

MVP meczu: Dmytro Paszycki (Asseco Resovia).

Sędziowali: Waldemar Niemczura (Węgierska Górka) i Piotr Król (Katowice). Widzów: 3800.

Przebieg: I set: 1:0, 2:2, 6:3, 8:6, 10:8, 14:9, 16:11, 19:12, 21:15, 23:16, 25:20; II set: 1:0, 4:1, 6:4, 8:6, 10:8, 16:12, 19:14, 21:15, 23:16, 25:18; III set: 0:1, 2:2, 5:5, 8:6, 10:9, 14:12, 16:14, 16:17, 19:17, 20:21, 23:22, 23:25; IV set: 1:0, 2:1, 4:2, 8:7, 11:11, 12:13, 16:15, 19:19, 21:19, 23:20, 25:21.

Zdecydowanym faworytem spotkania była Asseco Resovia, ale kielczanie nie przestraszyli się rywala i od trzeciego seta toczyli z nim zacięty bój.

W pierwszym secie mistrzowie Polski prowadzili po ataku Witczaka 6:3, ale drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza próbowała odrabiać straty. Na pierwszej przerwie technicznej było 8:6 dla gospodarzy, ale po ataku Thomasa Jaeschkego już 13:8. Gospodarze konsekwentnie powiększali przewagę, prowadzili już nawet 23:16 po podwójnym odbiciu Damiana Sobczaka, w końcówce Effectorowi udało się jednak trochę zniwelować przewagę i przegrali do 20.

Drugi set również dobrze zaczęli gospodarze, którzy po ataku swojego kapitana Oliega Achrema prowadzili 5:1. Kielczanie zniwelowali przewagę (8:6 na pierwszej przerwie technicznej), ale nie na tyle, by zagrozić drużynie trenera Andrzeja Kowala. W efekcie ta utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie. Gdy po skutecznym ataku po przekątnej Achrema Asseco Resovia prowadziła już 20:14, losy seta zostały przesądzone. Zakończył go Mateusz Bieniek, który zaserwował w siatkę i było 25:18.

Trzecią partię Effector zaczął od prowadzenia 2:0 gdy w trybuny posłał piłkę Archem i ten set był już do końca bardzo zacięty. Gdy zaatakował Dryja i Resovia wyszła na prowadzenie 12:9 trener Daszkiewicz wziął czas. Miejscowi wciąż utrzymywali niewielką przewagę, lecz do momentu, gdy Igor Vitiuk zaserwował asa i było po 16, a po autowym ataku Jaeschke kielczanie wyszli na prowadzenie 17:16. Trener Resovii wziął czas i gospodarze wyszli na prowadzenie 19:17. Wtedy trener Daszkiewicz ratował się czasem i pomogło. Po dwóch akcjach Bieńka było po 19 i do końca tej partii trwała wymiana ciosów. Kielczanie mieli piłkę setową po skutecznym ataku Jungiewicza i wykorzystali ją od razu po akcji Maćkowiaka.

Podrażnieni gospodarze do czwartego seta przystąpili zmobilizowani, ale Effector zwietrzył szansę. Po kiwce Bieńka było już 7:6 dla Resovii, a po ataku Buchowskiego remis 7:7. I trwała zacięta walka punkt za punkt i gdy kielczanie wyszli na prowadzenie 12:11, trener Kowal wiedział już ze to nie przelewski. Wprowadził ma boisko reprezentantów Polski atakującego Bartosza Kurka i rozgrywającego Fabiana Drzyzgę. Ale kielczanie wciąż grali bardzo dobrze, a gdy Buchowski skutecznie zaatakował i Effector prowadził 17:16, trener Kowal wziął czas. Vitiuk zepsuł zagrywkę i było po 17, ale wciąż toczyła się zacięta walka. Gdy dwukrotnie zablokowany został Vitiuk i zrobiło się 23:20 czas wziął trener Daszkiewicz. Niewiele to już pomogło i gospodarze wygrali 25:21.

W najbliższą niedzielę o godzinie 14.45 Effector podejmuje w Hali Legionów drużynę Jastrzębskiego Węgla. Mecz pokaże Polsat Sport.

W innych meczach: Jastrzębski Węgiel - Cerrad Czarni Radom 3:0, Łuczniczka Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 3:1, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin 3:0, MKS Będzin - Lotos Trefl Gdańsk 0:3, PGE Skra Bełchatów, AZS Częstochowa - BBTS Bielsko-Biała - mecz 20 lutego.

W następnej kolejce, 17.01: Effector Kielce - Jastrzębski Węgiel, godz. 14.45.