Fart Kielce - AZS PWSZ Nysa 2:3 (26:24, 26:24, 20:25, 22:25, 9:15)
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Kozłowski, Sopko, Krzywiecki, Bielicki, Swaczyna (libero) oraz Zarankiewicz, Sukoczev, Drzyzga, Staszewski.
-My nie kalkulujemy, gramy o pełną pulę - mówił przed meczem Adam Swaczyna, libero kieleckiej drużyny. Do zajęcia drugiego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej gospodarzom wystarczało wygranie jednego seta.
Pierwszy set był wyrównany, Fart wygrał 26:24, a dwa ostatnie punkty zdobyli Martin Sopko, podbudowany powołaniem do reprezentacji Słowacji, i Sławomir Jungiewicz. Scenariusz drugiej partii był podobny, do końca trwała walka o zwycięstwo, a decydujący punkt Fart zdobył po bloku kapitana Michała Kozłowskiego.
Trzeci set od początku nie układał się po myśli kielczan i przegrali go 20:25. Podobnie jak czwarty, w którym z większą determinacją zagrali goście, walczący o pozostanie w pierwszej lidze. Tie braek też należał do drużyny z Nysy. Wygrała go 15:9, a po zakończeniu spotkania wśród przyjezdnych zapanowała ogromna radość, bo dzięki punktom zdobytym w Kielcach utrzymali się w pierwszej lidze.
Kolejne mecze Fart rozegra już w fazie play off, 10 i 11 kwietnia w Kielcach zmierzy się z Jokerem Piła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?