Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 4:2 (0:1)
Bramki: Wiktor Długosz 17, Kornel Łosak 90 - Dawid Polkowski 50, Paweł Olszewski 72 i 75, Dominik Prusaczyk 85.
Korona: Łodej – Kunat, Pierzchała, Kowalczyk, Klepacki – Wojsa, Sinkiewicz (74. Rybus), Gromulski, Wojtal, Długosz (76. Czerwiak) - Szałas (65. Łosak).
Piłkarze Korony zagrali w Białymstoku bardzo dobrze do przerwy i udokumentowali to golem. Gorzej było w drugiej po-łowie.
Przed przerwą to kielczanie kontrolowali przebieg meczu i w 17 minucie zdobyli prowadzenie. Wyróżniający się w kielec-kiej drużynie Wiktor Długosz lobował bramkarza, ten odbił piłkę ręką za polem karnym, ale znów trafiła ona do Długosza, który skierował ją do bramki.
Korona miała jeszcze kolejne okazje przed przerwą i gdy-by je wykorzystała, pewnie by meczu nie przegrała.
Po przerwie kielczanie dosyć szybko stracili gola po rzucie karnym gdy Sinkiewicz w niegroźnej sytuacji faulował jednego z graczy Jagi. Sędzia podyktował rzut karny, gospodarze go wy-korzystali, złapali wiatr w żagle i strzelili kolejne gole. Korona odpowiedziała jedynie bramką Kornela Łosaka w 90 minucie, ale nie była już w stanie odwrócić losów spotkania.
- Jagiellonia po przerwie była zespołem lepszym, ale szkoda tego meczu, bo nie musieliśmy go przegrać. Błędy jakie popełniliśmy przy tym rzucie karnym w niegroźnej sytuacji czy przy drugiej bramce dla Jagiellonii, gdy zanotowaliśmy głupią stratę, nie powinny się zdarzać – podsumował mecz Marek Mierzwa, trener Korony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?