Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka juniorów Korony z Progresem 1:3

Sławomir STACHURA
W meczu piłkarskiej Centralnej Ligi Juniorów Korona przegrała 1:3 w Kielcach z Progresem Kraków. To jej trzecia porażka w sezonie i trzecia na własnym stadionie.

ZOBACZ TEŻ: Trener Korony Kielce przed meczem z Pogonią Szczecin

(Źródło:gazetawroclawska)


Korona Kielce – Progres Kraków 1:3 (1:2)

Bramki: Piotr Pierzchała 37 z karnego – Szymon Gwiazda 5, Karol Stanek 10 i 52.
Korona: Osobiński – Kunat, Pierzchała, Gawilk (58. Matuszewski), Wołowiec – Czerwiak, Wojsa (75. Ryba) – Długosz (85. Żeliszczak), Piróg, Szałas – Rogula (58. Brożyna).

Po czterech z rzędu wygranych w lidze, podopieczni trenera Marka Mierzwy musieli przełknąć gorycz porażki, ale trzeba przyznać, że grali z liderem - bardzo wymagającym i dobrze wyszkolonym techniczne rywalem. Kielczanie nie musieli jednak przegrać, a o tym, że nie zdobyli nawet punktu, zadecydowały indywidualne błędy. Na własnym stadionie kielczanie radzą sobie też wyraźnie gorzej niż na wyjazdach, gdzie zagrali cztery mecze i we wszystkich zwyciężyli. Bilans meczów w Kielcach to dwa zwycięstwa i trzy porażki.

W pojedynku z Progresem nim się Korona obejrzała, już przegrywała 0:2. Popełniała błędy przy wyprowadzaniu piłki i najpierw w 5 minucie Szymon Gwiazda, a potem w 10 Karol Stanek zdobyli bramki dla krakowian.

Po takim ciosie kielczanom trudno się było otrząsnąć, ale po dwóch kwadransach zaczęli grać lepiej i efektem tego był kontraktowy gol. W 38 minucie sędzia odgwizdał rzut karny za zagranie ręką jednego z graczy Progresu w szesnastce, a Piotr Pierzchała zamienił go na bramkę.

W 48 minucie Korona miała znakomitą okazję na doprowadzenie do remisu, ale po rzucie wolnym Szymon Czerwiak przestrzelił z 5 metrów. Ta niewykorzystana sytuacja zemściła się niedługo potem, gdy naciskany przez napastnika progresu Bartosz Pawlik podawał piłkę do własnego bramkarza, zrobił to niedokładnie i Jakub Osobiński nie złapał jej. Stanek miał przed sobą pustą bramkę i spokojnie strzelił swojego drugiego gola.

Korona próbowała jeszcze walczyć, atakowała większą ilością piłkarzy, ale nadziewała się w ten sposób na bardzo groźne kontry w wykonaniu gości. W końcówce uwidoczniła się przewaga w umiejętnościach indywidualnych zawodników Progresu, który prowadzi były piłkarz KSZO Ostrowiec Marcin Pasionek. Kielczanie nie rezygnowali do końca, ale efektu bramkowego to nie przyniosło.
- Popełniliśmy dziś za dużo indywidualnych błędów, szybko straciliśmy też dwa gole, a potem i nie potrafiliśmy wykorzystywać stwarzanych okazji - podsumował mecz Marek Mierzwa, trener Korony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie